Strona 1 z 1

3 dni,2tyś km,Bieszczady

: pn sie 23, 2010 10:39 pm
autor: Jack Reacher
13 sierpnia prosto z pracy,po 15tej, wsiadłem na moto i pojechałem w Bieszczady,z Drezdenka nad Soline mam 840 km,więc w okolicy Żywca rozbiłem namiot i rano pogoniłem w Bieszczady.Droga widła przez Legnice do autostrady do Krakowa,potem meczaca jazda w ciągłym korku aż do celu nad soliną.Nigdy wczesniej nie byłem w tych okolicach i spodziewałem sie troche mniejszego ruchu i mniejszej ilości ludzi,a tam jak nad morzem,ludz na ludziu,w zalewie mało wody brzeg gliniasty.Znalazłem wolne miejsce na polu namiotowym i tam zacumowałem.Troche pojeżdziłem wokół zalewu i po nocy obrałem kierunek na Ustrzyki Dolne i Górne,objechałem tzw.pętle.Super drogi,piekne zakrety i serpentyny.Prawie tak ostre jak pokonywałem w Alpach tylko góry nie tak wysokie.Frajda ogromna,mozna krzyczec w kask z radosci,bo nawierzchnia miodna i pogoda piekna była.W Wołosate mały popas,trochę szkoda ,że dalsza droga była zamknieta ale i tak musiałem juz wracac w kierunku domu.Postanowiłem wracać po słowackiej stronie,też pieknie,mniejszy ruch po drodze do Zakopanego piekne miasto Bordejow i nadal piekna pogoda,ale do czasu .Pamietacie jak podawali informacje o ulewach i burzach w Czechach i Slowacj zalewajacych oba kraje,ja miałem fart i na nią ,cholere ciężktrafiłem.Ledwo przejechałem ,błyskawice deszcz wiatr,zalane drogi niezła kicha.Po kilku godzinach przez Łysa Polane dojechałem do Zakopanego.Po noclegu u gażdziny i lekkim przesuszeniu butów rano wyjazd do domu.Po 9 godzinach dojechałem z Zakopca do Drezdenka.Wyjazd udany,mam nadzieje,że koledzy którzy za tydzień objadą Bieszczady też będą zadowoleni.Fotki podam potem ,bo mam problem z dogadaniem sie z picassem

: wt sie 24, 2010 7:48 am
autor: ArturS
Trasa ładna :) Na te ulewy też mi się udało trafić, ale w Beskidach - a zapowiadali upały :x