Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wału.

Tematy dotyczące problemów z elektryka i elektroniką.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Endriusza
Sympatyk
Sympatyk
Posty: 98
Rejestracja: czw gru 19, 2013 8:35 pm
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero 1000VA
Rocznik: 2009
Lokalizacja: Grudziądz

Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wału.

#1 Post autor: Endriusza »

Proszę o podpowiedź jak zabrać się za wymianę czujnika położenia wału - problem z odpaleniem i HISS (po odmowie współpracy chęć do odpalenia powraca po przekręceniu wałem - niejednokrotnie kilkukrotnym). Planuję sobie na lato wyprawę na której napotkam promy i obawa przed stresem spowodowanym zastanawianiem czy zapali w chwili gdy Pani przed promem kiwa ręką (odmówił współpracy właśnie w takiej sytuacji w Dunkierce ;) ), że teraz ja odbiera mi znaczna część tej przyjemności. Może i starczy na ok. 2tys km ale i tak między innymi z powodu potrzeby odpalenia pszczółki w chwili gdy tego akurat potrzebuję mam zamiar się tego podjąć.
Wcześniej znalazłem link do porad który był nieaktywny. Teraz nawet tego znaleźć nie mogę :down:
Za wszelkie rady z góry dziękuję.
Varadero SD02 z 2009r.

Awatar użytkownika
szuler
Stały bywalec - trochę wymiata
Posty: 290
Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 12:29 am
Imię: Marcin
Marka motocykla: Suzuki
Model: DL650A Ruda Suzia
Rocznik: 2011
Lokalizacja: okolice Słupska

Re: Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wał

#2 Post autor: szuler »

Odpuść sobie wymianę czujnika - nowy może bardzo szybko mieć ten sam objaw - sprawdzone.
Jeżeli stosujesz metodę:
- FI nie gaśnie - przekręcasz rozrusznikiem
- wyłączasz stacyjkę
- włączasz stacyjkę ponownie i FI gaśnie - rozruch prawidłowy
powinno zadziałać za pierwszym razem bez konieczności powtórzeń.

Mam już ponad 90kkm i ta przypadłość spotyka mnie gdzieś od 20kkm. Ponieważ procedura jw. działa nie przejmuję się czujnikiem i jeżdżę gdzie mam ochotę :)
Pozdrawiam,
Marcin

"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem

Awatar użytkownika
staciek
Sympatyk
Sympatyk
Posty: 402
Rejestracja: pn sie 20, 2012 1:35 pm
Imię: Staszek
Model: Varadero SD02
Rocznik: 2004
Lokalizacja: Warszawa /Międzylesie/
Kontakt:

Re: Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wał

#3 Post autor: staciek »

szuler pisze:Odpuść sobie wymianę czujnika - nowy może bardzo szybko mieć ten sam objaw - sprawdzone.
Jeżeli stosujesz metodę:
- FI nie gaśnie - przekręcasz rozrusznikiem
- wyłączasz stacyjkę
- włączasz stacyjkę ponownie i FI gaśnie - rozruch prawidłowy
powinno zadziałać za pierwszym razem bez konieczności powtórzeń.

Mam już ponad 90kkm i ta przypadłość spotyka mnie gdzieś od 20kkm. Ponieważ procedura jw. działa nie przejmuję się czujnikiem i jeżdżę gdzie mam ochotę :)

potwierdzam - metoda działa :isok2:
;* Varadero XL 1000

Awatar użytkownika
eneron
Sympatyk
Sympatyk
Posty: 750
Rejestracja: czw lis 03, 2011 8:46 pm
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero XL1000VA
Rocznik: 2006
Lokalizacja: Hajnówka

Re: Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wał

#4 Post autor: eneron »

szuler pisze:Odpuść sobie wymianę czujnika - nowy może bardzo szybko mieć ten sam objaw - sprawdzone.
Jeżeli stosujesz metodę:
- FI nie gaśnie - przekręcasz rozrusznikiem
- wyłączasz stacyjkę
- włączasz stacyjkę ponownie i FI gaśnie - rozruch prawidłowy
powinno zadziałać za pierwszym razem bez konieczności powtórzeń.

Mam już ponad 90kkm i ta przypadłość spotyka mnie gdzieś od 20kkm. Ponieważ procedura jw. działa nie przejmuję się czujnikiem i jeżdżę gdzie mam ochotę :)
Potwierdzam również - zawsze odpali po tej procedurze :D (chociaż ostatnio czujnik jakby się naprawił ? :oczy: w zeszłym sezonie nie więcej jak 10 razy musiałem korzystać z procedury startowej :D (chociaż tylko 12 tys km w zeszłym sezonie to nie jest przebieg ale z totalnego braku czasu to i tak nie jest źle)
Honda Varadero XL1000VA - 2006r - sprzedana
Jest:
Suzuki DRZ 400S - 2002r
Kawasaki Z650 B - 1978r
SHL 175 M11 S32 - 1964r
SHL 175 M11 S32 - 1961r

Awatar użytkownika
staciek
Sympatyk
Sympatyk
Posty: 402
Rejestracja: pn sie 20, 2012 1:35 pm
Imię: Staszek
Model: Varadero SD02
Rocznik: 2004
Lokalizacja: Warszawa /Międzylesie/
Kontakt:

Re: Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wał

#5 Post autor: staciek »

eneron pisze: tylko 12 tys km w zeszłym sezonie to nie jest przebieg ale z totalnego braku czasu to i tak nie jest źle
ha ha ha - śmieję się, bo jak spotykałem się z chłopakami z serwisu (nie z potrzeby naprawy - chodziło o porady) czy znajomymi (ale tymi którzy nie mają turystyków), to te 12 000 km/sezon robiło na nich duże wrażenie :slini:
podobno, jak moto robi u nas w PL 6000 km to już sporo
;* Varadero XL 1000

Awatar użytkownika
eneron
Sympatyk
Sympatyk
Posty: 750
Rejestracja: czw lis 03, 2011 8:46 pm
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero XL1000VA
Rocznik: 2006
Lokalizacja: Hajnówka

Re: Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wał

#6 Post autor: eneron »

Przedostatni sezon wyszło mi jak mnie pamięć nie myli 18 tys km tak więc 12 tys km to tak średnio mało

Sorry za OT
Honda Varadero XL1000VA - 2006r - sprzedana
Jest:
Suzuki DRZ 400S - 2002r
Kawasaki Z650 B - 1978r
SHL 175 M11 S32 - 1964r
SHL 175 M11 S32 - 1961r

melon1968
Sympatyk
Sympatyk
Posty: 1504
Rejestracja: śr maja 15, 2013 10:01 pm
Imię: mmm
Marka motocykla: honda
Model: VA 1000 VFR1200XD
Rocznik: 2009
Lokalizacja: Świdnik

Re: Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wał

#7 Post autor: melon1968 »

U mnie ta metoda też się sprawdziła.

Awatar użytkownika
Endriusza
Sympatyk
Sympatyk
Posty: 98
Rejestracja: czw gru 19, 2013 8:35 pm
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero 1000VA
Rocznik: 2009
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wał

#8 Post autor: Endriusza »

Problem w tym, że nie zawsze zadziała za pierwszym razem. Nie raz już myślałem, że minęło. Później potrafiło się pojawić w sposób kiedy wystarczyła jedna procedura. Zdarzyło się też, że po kilkukrotnych powtórkach procedury w różnych wariantach myślałem, że to już koniec. Następnie problem zanikał na dosyć sporą ilość kolejnych odpaleń.
Nie tyle dla mnie jest denerwująca "procedura startowa" sama w sobie co zadziwiająca jej zdolność do ujawnienia się w sytuacjach wymagających ruszenia w tym akurat momencie. Ot tak dla przykładu wjazd na prom gdzie kierująca ruchem kiwa, że teraz ja. Ja za to próbuję i robię się lekko czerwony. Odpalił zaraz po tym jak kierująca widząc wysadzającą mi na szyi żyłę zaczęła puszczać inne pojazdy. Pomimo, że zostałem wpuszczony dużo później nie odważyłem się zgasić aż do pozwolenia wjazdu. Zjazd z promu - nie zapalił ale na szczęście wystarczył jeden cykl co i tak w połączeniu z poprzednim doświadczeniem zjeżyło mi pozostałą resztę włosów. Problem nie pojawił się przez kilka kolejnych dni w trakcie których wielokrotnie był gaszony i uruchamiany aż do czasu kiedy z powodu kolejki wypadało sprawnej ewakuować się z pod dystrybutora maleńkiej stacji. O sytuacjach typu samodzielne wepchnięcie do garażu na górce z piaskowym podjazdem (chyba mniejszy problem miałbym z samochodem :) ) gdzie zaraz po wepchnięciu odpalił bez zająknięcia wspominał nawet nie będę.
Na przyszły rok marzy mi się Norwegia tak bliżej słonej wody a tam promów kilka pewnie będzie i z obawy, żebym nie musiał odpuścić jednego kursu oczekując następnie na postoju na kolejny (z uruchomionym silnikiem powodowanym strachem przed zgaszeniem i obserwowaniu z nudów przebarwiających się rur wydechowych umilanym opowieściami plecaczka ile na tym zmarnowanym paliwku mogli byśmy przejechać ;D ) wywołują u mnie taką determinację, żeby to zrobić. Chyba już robię się stary gdyż lubię jak wszystko działa tak jak powinno.
Kończę już przynudzać gdyż kończy mi się piwo i muszę iść po kolejne. ;)

Awatar użytkownika
szuler
Stały bywalec - trochę wymiata
Posty: 290
Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 12:29 am
Imię: Marcin
Marka motocykla: Suzuki
Model: DL650A Ruda Suzia
Rocznik: 2011
Lokalizacja: okolice Słupska

Re: Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wał

#9 Post autor: szuler »

To może masz kłopot nie z czujnikiem wału a z antenką / układem HISSu.
Pytania uzupełniające:
- Czy na obu kluczykach masz te same objawy ? Jeżeli jeździsz tylko na jednym to przetestuj drugi.
- Czy wtedy jak miałeś kłopoty z uruchamianiem miałeś gdzieś w pobliżu czachy drugi komplet kluczy - bywało iż ten drugi "kłócił" się z pierwszym i HISS głupiał. Nasz drugi komplet wozi plecaczek z dala od antenki.
Pozdrawiam,
Marcin

"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem

Awatar użytkownika
Endriusza
Sympatyk
Sympatyk
Posty: 98
Rejestracja: czw gru 19, 2013 8:35 pm
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero 1000VA
Rocznik: 2009
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Proszę o porady w sprawie wymiany czujnika położenia wał

#10 Post autor: Endriusza »

szuler pisze:To może masz kłopot nie z czujnikiem wału a z antenką / układem HISSu.
Pytania uzupełniające:
- Czy na obu kluczykach masz te same objawy ? Jeżeli jeździsz tylko na jednym to przetestuj drugi.
- Czy wtedy jak miałeś kłopoty z uruchamianiem miałeś gdzieś w pobliżu czachy drugi komplet kluczy - bywało iż ten drugi "kłócił" się z pierwszym i HISS głupiał. Nasz drugi komplet wozi plecaczek z dala od antenki.
Raz zdarzyło się, że HISS zgasł po samym przekręceniu wału bez dotykania kluczyka - zgaśnięcie kontrolki zbiegło się z puszczeniem rozrusznika (tak przynajmniej mi się wydaje). Zdarzyło się też, że pomogło samo wyłączenie i włączenie zapłonu kluczykiem bez obracania wału które stosowałem początkowo. Z obrotem wału jest jednak chyba skuteczniejsze.
Jeździłem na jednym kluczyku gdy myślałem, że jestem szczęśliwcem którego problem nie dotyczy. Jak dowiedziałem się, że nie jestem ponad ten problem, to jeździłem na drugim i próbowałem je zmieniać. Na dłuższą metę efekt identyczny. Jeżdżąc "wokół komina" miałem przy sobie jeden kluczyk. Fakt, przed problem na promie drugi kluczyk leżał w tankbagu w kieszonce która jest najbliżej mojego brzucha. Kiedy nie chciał zapalić przed opisanym wepchnięciem do garażu (wyprowadziłem zimne Varadero z garażu bez zapalania gdyż podjazd był z górki a następnie po chwili chciałem uruchomić silnik, żeby mi pomógł z wprowadzeniem) miałem przy sobie jeden kluczyk. Pomyślałem - jak teraz nie zapali to będzie cyrk (piasek na podjeździe z wystającym betonowym rantem przed drzwiami ;D ) . Przekręciłem kluczyk. HISS nie zgasł. Wyłączyłem i włączyłem zapłon. Nie zgasł. Zakręciłem rozrusznikiem i wyłączyłem i włączyłem zapłon. Nie pomogły też kombinacje wymienionych czynności. Z myślą "umarł na amen" wepchnąłem jego do garażu i zaraz po wepchnięciu przekręciłem kluczyk i HISS zgasł a silnik pięknie zamruczał.
Szukałem w tym jakichkolwiek prawidłowości (ustawienie kierownicy, temperatura silnika, temperatura otoczenia, czas od zgaszenia itp.) i stwierdziłem tylko jedną - jak zacznę się tego poważnie obawiać jeszcze przed uruchomieniem to problem nastąpi. Wszystkie inne wyszukiwane na siłę zależności po spokojnym przemyśleniu wynikały ze zwykłego rachunku prawdopodobieństwa. Panowie z serwisu Hondy doradzili również, żeby jeździć i się nie przejmować - nie mam akurat o to do nich pretensji gdyż u nich (zgodnie z zasadą bólu zęba u dentysty) HISS zachowywał się wzorcowo. Nie jest też to tak częste jak mogło by wynikać z mojego opisu. Są to wypadki dosyć sporadyczne w stosunku do ilości uruchomień rozrusznikiem jednak sam ich fakt wywołuje u mnie małą frustrację. Tak naprawdę to pewnie dyskomfort psychiczny jest większym problemem niż sam HISS.
Gdyby można było to wspaniałe usprawnienie Pana Hondy wyłączyć to jestem jednych z pierwszych którzy się na to piszą.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Elektryka”