Akumulator
-
- Rekrut
- Posty: 31
- Rejestracja: pt paź 16, 2009 11:28 pm
- Lokalizacja: Strzeszkowice-rzut viadrem od lublina
- Kontakt:
Mario- o ile jeszcze nie nabyłeś Unibata to tu masz Yuasa- do rocznika od 2003- ...do chyba 2007 : http://www.gpmoto.pl/produkt-1459-akumu ... 05-07.html
de gustibus non est disputandum - i tak trzymajmy-świat zróżniowany jest.
a ja troszke z innej beczki
2 lata temu zakupilem bezobslugowy, kwasowy akku firmy QMP. no i w tym roku już nie odpalilem. trzymałem przez zimę pod prostownikiem impulsowym (może to nadgorliwość..), a może po prostu akku pochodził z firmy krzak (QMP) i dlatego tak krótko pożył. nieważne...
teraz zakupiłem kwasową bezobsługowa YUASĘ YTX 16-BS (14Ah). zalałem go zgodnie z instrukcja i...... no właśnie... tu zaczynają się moje watpliwości i niewiedza...
w moim wiadrze (SD02 2004) akku śpi w dość dużym pochyle/skosie. po zalaniu go, a pzred zakorkowaniem, ustawiłem go w takim skosie, poswieciłem do środka i okazało się że płyty nie sa w pełni zalane elektrolitem.
domyslam się, ze to moze w istotny sposób wpływac na żywotność. W końcu jednak Larsson dedykuje ten model do SD02......hmmmmmm
dolałem zatem troche H2O do każdej celki, tak aby w skosie były zakryte.
czs pokaże czy dobrze zrobiłem, czy mi go nie rozsadzi, czy nie pocieknie, czy ten zabieg w ogóle ma sens.
a jakie są Wasze eksperiencje?
czy w ogóle powinno się używać kwasowy akku do permanentnej pracy w pochyle?
czy w związku z tym powinniśmy używać wyłącznie żelówek???
pozdrawiam
2 lata temu zakupilem bezobslugowy, kwasowy akku firmy QMP. no i w tym roku już nie odpalilem. trzymałem przez zimę pod prostownikiem impulsowym (może to nadgorliwość..), a może po prostu akku pochodził z firmy krzak (QMP) i dlatego tak krótko pożył. nieważne...
teraz zakupiłem kwasową bezobsługowa YUASĘ YTX 16-BS (14Ah). zalałem go zgodnie z instrukcja i...... no właśnie... tu zaczynają się moje watpliwości i niewiedza...
w moim wiadrze (SD02 2004) akku śpi w dość dużym pochyle/skosie. po zalaniu go, a pzred zakorkowaniem, ustawiłem go w takim skosie, poswieciłem do środka i okazało się że płyty nie sa w pełni zalane elektrolitem.
domyslam się, ze to moze w istotny sposób wpływac na żywotność. W końcu jednak Larsson dedykuje ten model do SD02......hmmmmmm
dolałem zatem troche H2O do każdej celki, tak aby w skosie były zakryte.
czs pokaże czy dobrze zrobiłem, czy mi go nie rozsadzi, czy nie pocieknie, czy ten zabieg w ogóle ma sens.
a jakie są Wasze eksperiencje?
czy w ogóle powinno się używać kwasowy akku do permanentnej pracy w pochyle?
czy w związku z tym powinniśmy używać wyłącznie żelówek???
pozdrawiam
-
- Zapalony motocyklista
- Posty: 797
- Rejestracja: śr kwie 02, 2008 12:33 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W samochodzie akumulator jeszcze nigdy nie wytrzymal mi dluzej nz 28 miesiecy... a gwarancja jest na 24.... wiec teraz zawsze w 23 miesiacu jade i mowie ze mi sie dwa razy rozladowal i ze cos nie tak... dwa razy uznali gwarancje :-) raz nielongus pisze:a ja troszke z innej beczki
2 lata temu zakupilem bezobslugowy, kwasowy akku firmy QMP. no i w tym roku już nie odpalilem. trzymałem przez zimę pod prostownikiem impulsowym (może to nadgorliwość..), a może po prostu akku pochodził z firmy krzak (QMP) i dlatego tak krótko pożył. nieważne...

Ja wlalem tyle kwasu ile dala Yuasa, wedlug instrukcji tylko wlac kwas zakorkowac wlozy i jezdzic... pozatym po wlaniu w pozycji pionowej bylo idealnie pomiedzy paskami min-max z boku akumulatora.. nie musialem nic dolewac... Aku zmienialem miesiac temu...longus pisze:a ja troszke z innej beczki
w moim wiadrze (SD02 2004) akku śpi w dość dużym pochyle/skosie. po zalaniu go, a pzred zakorkowaniem, ustawiłem go w takim skosie, poswieciłem do środka i okazało się że płyty nie sa w pełni zalane elektrolitem.
....
pozdrawiam
Nie sadze zeby taki przechyl jak jest w motorze spowodowal jego "inna" prace...

-
- Zapalony motocyklista
- Posty: 797
- Rejestracja: śr kwie 02, 2008 12:33 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Kolim pisze:
Ja wlalem tyle kwasu ile dala Yuasa, wedlug instrukcji tylko wlac kwas zakorkowac wlozy i jezdzic... pozatym po wlaniu w pozycji pionowej bylo idealnie pomiedzy paskami min-max z boku akumulatora.. nie musialem nic dolewac... Aku zmienialem miesiac temu...
Nie sadze zeby taki przechyl jak jest w motorze spowodowal jego "inna" prace... Pozaty wychodze z zalozenie ze producent wie co robi
Ale chyba producent tworzyl instrukcje?? :-)Baza pisze:Producent tak ale dystrybutor nie do końca.On Patrzy tylko na wymiary i pojemność a nie w jakim położeniu znajduje on się w motocyklu.Myślę że Longus ma trochę racji.
owszem tak. napisano że wlać tylko to, co dostarczone w zbiorniczkach, zamnknąć i na tym koniec.kolim pisze:Ale chyba producent tworzyl instrukcje?? :-)
nie napisano jednak NIC o ewentualnej proponozanej/zalecanej pozycji w jakiej akku powinien pracowac - czy tylko pion, czy tez może skos etc.
z pełna świadomością zrobiłem niewielkie dolewki wody do każdej z celek tak, by je zakryć gdy akku stoi w skosie. wiem, wyszedłem przez to "przed szereg", kierujac się po prostu doświadczeniami sprzed wielu lat, kiedy to suche płyty padały od razu.
stąd moje wątpliwości....
a czas pokaże czy skórka warta za wyprawkę
- boras
- Uczy się jeździć
- Posty: 83
- Rejestracja: pn mar 31, 2008 7:58 pm
- Imię: Maciek
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero SD02
- Rocznik: 2003
- Lokalizacja: Świnoujście
Panowie mam problem tylko nie wiem czy to aku czy coś innego.
Powiem tak ostatnio aku odmawiał mi już posłuszeństwa ale dawał radę dziś po 3 dniowym odpoczynku przyszedłem do garażu i nie dał rady dobrze obrócić silnikiem a później tylko takie terkotanie w takim czymś co jest na kablu + zaraz po wyjściu z aku. (chyba jakiś przekaźnik z bezpiecznikiem)
Podłączyłem takie cuś co sprawdza jaki mam aku i pokazywało mi że mam 12.4 ale przy próbie rozruchu spada do niecałych 3.9
Podjechałem autem i na kable chciałem go odpalić i to samo tylko troszkę próbował zakręcić i dalej tylko terkotanie z tego czegoś czarnego ( chyba przekaźnik jakiś)
i teraz nie wiem czy to aku zupełnie siadł czy to przekaźnik?? a może coś jeszcze innego
Powiedzcie jaka może być przyczyna?? nie mam pod ręką innego aku do motocykla i nie mam jak sprawdzić czy to aku.
Powiem tak ostatnio aku odmawiał mi już posłuszeństwa ale dawał radę dziś po 3 dniowym odpoczynku przyszedłem do garażu i nie dał rady dobrze obrócić silnikiem a później tylko takie terkotanie w takim czymś co jest na kablu + zaraz po wyjściu z aku. (chyba jakiś przekaźnik z bezpiecznikiem)
Podłączyłem takie cuś co sprawdza jaki mam aku i pokazywało mi że mam 12.4 ale przy próbie rozruchu spada do niecałych 3.9
Podjechałem autem i na kable chciałem go odpalić i to samo tylko troszkę próbował zakręcić i dalej tylko terkotanie z tego czegoś czarnego ( chyba przekaźnik jakiś)
i teraz nie wiem czy to aku zupełnie siadł czy to przekaźnik?? a może coś jeszcze innego
Powiedzcie jaka może być przyczyna?? nie mam pod ręką innego aku do motocykla i nie mam jak sprawdzić czy to aku.
- roslaw
- Stały bywalec - trochę wymiata
- Posty: 231
- Rejestracja: pn gru 08, 2008 8:46 am
- Lokalizacja: Mysłowice
Boras nie przejmuj się. To jest aku na 100%. To że próbowałeś przewodami o niczym nie świadczy. Przy rozruchu pobór prądu jest bliski prądowi zwarcia więc jeśli kable nie są pancerne lub klemy są dupiate, idea pożyczania prądu bierze w łeb. Kupuj Panie aku montuj i w drogę.
Dyskutując z idiotą lepiej mieć pewność, że on nie robi tego samego.
- boras
- Uczy się jeździć
- Posty: 83
- Rejestracja: pn mar 31, 2008 7:58 pm
- Imię: Maciek
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero SD02
- Rocznik: 2003
- Lokalizacja: Świnoujście
A powiedzcie mi jeszcze jedno mam teraz aku Yuasa YTX14-BS moje viadro jest z 99 roku a na aku widnieje logo Honda. czy to możliwe że to jest jeszcze oryginał ?? moto przyjechało do mnie 2 lata temu z Belgii ale na papierach z serwisu jakie dostałem jest wszystko po Flamandzku i ciężko u mnie ze zrozumieniem tego. Cały czas myślałem że mam aku żelowy ale poczytałem na temat oznaczeń to wychodzi na to że mam bezobsługowy ale nie żelowy.
I pytanie do was co polecacie dobrego i za nie duże pieniądze.
I pytanie do was co polecacie dobrego i za nie duże pieniądze.
Wydaje mi się, że nie ma większego znaczenia czy kupisz żelowy czy kwasowy, oryginalny czy mniej oryginalny, byle by miał odpowiednią pojemność, biegunowość i wymiary. Ktoś wcześniej pisał, że ma znaczenie czy aku jest przechylone w lewo czy w prawo itp., ale przecież akumulatory motocyklowe są permanentnie narażone na przechyły, wywrotki riderów, siły przyspieszające i zwalniające, więc mam nadzieję że producenci biorą to pod uwagę
.