Jak daleko można się pochylić na małym viaderku?

[damian]

Ktoś próbował jak na filmiku?

https://youtu.be/d2IfeTqE3ZA

[TomekJ]

Podobno na niektórych oponach można zejść do prawie 64 stopni od pionu. Można, tylko... po co ?
W miniony weekend z głupoty wszedłem sobie zbyt radośnie w dość mocny zakręt przy 80 km/h. Czułem, jak mi cały tył jedzie bokiem. 1 km/h więcej na liczniku i pewnie byłaby gleba. I na ch... mi to by było ?

[damian]

No to dobrze, że wyszedłeś z tego cało. Chodziło mi o w miarę bezpieczne wychylenia. Czasem może się przydać znajomość wychylenia swojego motocykla, szczególnie jak się źle oceni winkiel. Ja mam założone typowe kostki więc nawet nie próbuje. Na asfalcie się po prostu nie da tego bezpiecznie zrobić. Takie jest moje zdanie. Na kostkach tak muszę wyhamować żeby zakręt pokonać z minimalnym wychyleniem.

[zonk1]

To zależy od tylu czynników, że nie da się powiedzieć jakie jest bezpieczne.
Osobiście proponuję pojechać raz na jakiś czas na jakiś plac, parking i sobie poćwiczyć wychylenia - najlepszy sposób na poznanie limitów swoich i motocykla

[TomekJ]

Damian, ja jako "świeżynka" to się mało na tym znam, ale... Sądzę, że jak się naprawdę źle oceni winkiel, to można albo próbować się złożyć mocniej nie myśląc o teoretycznych możliwościach motocykla, albo wylecieć z drogi... Osobiście szedłbym raczej w wariant pierwszy. Wylecieć zawsze się zdąży.

Zonk1, zgadza się, tylko że taka nauka może wiele kosztować Jakbym miał jakiś motocykl "do zarżnięcia", to pewnie bym spróbował, ale kupić wiaderko, dopieszczać je, a potem mu pokasować plastiki, czy bak ? Hm... Alternatywą są oczywiście kursy doszkalające, ale właśnie: i tak będzie różnica wynikająca z zastosowania innego motocykla, opon itd. Sytuacja trochę patowa...

[zonk1]

Przecież ja nie mówię, że masz pierwszy skręt robić na maksa i jeszcze kolanem szorować. Pomału, pomału, coraz mocniej, prędkości są w sumie małe na takim placu, więc masz czas na reakcję. Jedyne co, to objechać najpierw na spokojnie i sprawdzić, czy nie ma piachu/oleju. Też nie jeżdżę długo, ale zauważyłem, że większość limitów tkwi we mnie, a nie w motocyklu. Więc nic, tylko ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć

[TomekJ]

W takim razie z punktu widzenia całości pojazdu największym sensem byłoby jednak wzięcie udziału w kursie, żeby naumieć się właściwych reakcji w razie uślizgu, a dopiero potem próbować na swoim. Ryzyko będzie zawsze, ale w tym przypadku - jednak mniejsze.

[melon1968]

Tak jest.Najlepiej udać się na kurs i pod okiem instruktora trenować na torze bo na placu to lipa. Wcześniej byłem przekonany że trening na prawdziwym torze nic nie wnosi.A teraz polecam każdemu draiwerowi bo to pozwala poznać swoje moto jak się zachowuje w zakrętach.
I najważniejsza rzecz na torze możesz schodzić na kolano bo w razie ślizgu się najwyżej po obijasz a na drodze musisz się liczyć że to był twój ostatni zakręt.

[sliwa]

A jaka jest różnica miedzy jazdą na torze i na drodze bo nie rozumiem ?

[TomekJ]

A jaka jest różnica miedzy jazdą na torze i na drodze bo nie rozumiem ?

Taka, że na torze w razie czego nie wpadniesz pod nadjeżdżający z przeciwka samochód ani nie przywalisz w drzewo. No i na torze raczej spodziewałbym się mniej dziur, niż na drogach publicznych.

[sliwa]

No tak , ale jak chcesz się pouczyć to szukasz na drodze zakrętu bez drzew i z dobrą widocznoscia i problem z głowy . A widziałem że w niektórych szkołach mają mopliki ze specjalnym stelażem takim że nie pozwala całkowicie położyć moto i tak można się uczyć

[melon1968]

A jaka jest różnica miedzy jazdą na torze i na drodze bo nie rozumiem ?

No kolego przed Tobą długa nauka jazdy jeśli nie wiesz jaka jest różnica.Jeden przykład: wchodzisz w zakręt na kolanie a tu piach lub kamyczki i co zdążysz wyhamować, ominąć nie wjeżdżając na przeciwległy pas?Wiesz mi przerabiałem to i całe szczęście tylko moto ucierpiało i ciuchy.
Od tamtej wywrotki staram się wchodzić w zakręt z taką szybkością gdzie mam możliwość wykonania bezpiecznego manewru.