Strona 3 z 3
: pn cze 07, 2010 3:24 pm
autor: Przemek
zapodaj jakąś fotorelację
: wt cze 08, 2010 8:41 am
autor: mario
jak tylko ogarne materiały to powrzucam. nawet kilka fajnych filmików powinno się znaleźć
: wt cze 08, 2010 3:59 pm
autor: kolim
Czekam czekam, bo planuję Cro i Montenegro więc wszystkie info się przydadzą

: czw cze 10, 2010 3:49 pm
autor: mario
Postaram się umieścić jakieś luźne materiały już na początku przyszłego tygodnia. kumpwl montuje płytę, kompilację flmów, zdjęć. Jezlei da się ją zalinkować jakoś to oczywiście też wkleję. Z ciekawostek... mielismy dość sporo narzędzi i innych klunkrów żeby się remontować jakby co. Oczywiście poszło nie to co trzeba ;-). Na węgrzech okazało się że skończyły mi się klocki. Na czas wyjazdu wykupiłem ubezpieczenie assistance w warcie - czyli holowanie w razie awarii, wypadku, braku paliwa i innych pierdół do najbliższego warsztatu lub do Polski (do granicy). Wracając do klocków - skonczyły się nad baalatonem nie chciałem jechać w góry bez nich więc dzwonię do warty zeby mi znależli miejsce gdzie mogę je kupić albo zalatwili holowanie do warsztatu. Pani po pół godzinie oddzoniła i podała i miejsce w odległości 15 km do salonu hondy. Ja w międzyczasie wszedłem na recepcję do piewszego z brzegu hotelu i recepcjonista mi je wyszukał w ciągu 3 minut (w końcu był węgrem :-). Liczy się natomiast sam fakt, że Paniz warty też dała radę. Tak czy owak okazało się że w salonie hondy nie ma klocków do varadero. Jak się okazało w innych salonach hondy ani zaprzyjaźnionych warsztatach też
: czw cze 10, 2010 3:52 pm
autor: mario
klocków nie było . Dopiero poprosiłem kolesia w hondzie (ani słowa w żadnym innym języku oprócz węgierskiego) żeby wygooglał i podzwonił po węgrzech czy wogóle gdzieś są. Znalazł mi jakiś warsztat 120 km od balatonu gdzie klocki mieli - szybka jazda, wymiana 5 minut i sprawa załatwiona. Morał taki, ze nawet na podstawowe materiąły eksploatacyjne nie ma co liczyć jeśli chodzi o viadro nawęgrzech. chyba ze ja akurat tak trafiłem.
: czw cze 10, 2010 3:59 pm
autor: kolim
mario pisze:klocków nie było . Dopiero poprosiłem kolesia w hondzie (ani słowa w żadnym innym języku oprócz węgierskiego) żeby wygooglał i podzwonił po węgrzech czy wogóle gdzieś są. Znalazł mi jakiś warsztat 120 km od balatonu gdzie klocki mieli - szybka jazda, wymiana 5 minut i sprawa załatwiona. Morał taki, ze nawet na podstawowe materiąły eksploatacyjne nie ma co liczyć jeśli chodzi o viadro nawęgrzech. chyba ze ja akurat tak trafiłem.
Trzeba było sprawdzić klocki przed wyjazdem ;-)
: czw cze 10, 2010 5:05 pm
autor: Czarny
Albo jeździć bez, jak ja na zeszłorocznym rozpoczęciu po Tatrach WYsokich.