Nieprzyjemna "awaria" w trasie
-
- Dzień dobry jestem tu nowy.
- Posty: 15
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010 9:19 pm
- Lokalizacja: Góra Kalwaria
Nieprzyjemna "awaria" w trasie
Witam,
niestety miałem nieprzyjemną usterkę. Naszczęście stało sie to podczas powrotu kilkanaście km od domu. Pierwszym objawem była nierówna praca na biegu jałowym, ale kilkakrotne otwarcie przepustnicy rozwiązało problem. Udało się ruszyć bez żadnych problemów, przejechałem może kilometr-dwa gdy nagle zaczął schodzić z obrotów, redukcje nic nie pomogły. Motocykl sie zatrzymał, zgasł, kaplica. Na początku nie reagował na kręcenie rozrusznikiem, później troche załapywał ale tak jakby na jeden gar. Myślałem, że to może coś z podciśnieniem w zbiorniku, otwierałem wlew, przechylałem motocykl, paliłem z ssaniem ale nic to nie dawało. Po kilku minutach walki, gdy raz łapał innym razem przez kilka sekund nie dawał żadnych oznak życia poddałem się i wezwałem busa. Gdy już spychałem motocykl w miejsce bezpieczne do załadunku, opadając z sił postanowiłem pomóc sobie chociaż troche pracującym silnikem. W tedy motocykl odpalił beż żdnego problemu. Równa praca na obu garach, wkręca się bez problemu. Czy wie ktoś co mogło być powodem tego niedomagania?! Chciałbym wybrać sie z żoną na Majówkę i chciałbym wyeliminować ryzyko jakichkolwiek problemów.
niestety miałem nieprzyjemną usterkę. Naszczęście stało sie to podczas powrotu kilkanaście km od domu. Pierwszym objawem była nierówna praca na biegu jałowym, ale kilkakrotne otwarcie przepustnicy rozwiązało problem. Udało się ruszyć bez żadnych problemów, przejechałem może kilometr-dwa gdy nagle zaczął schodzić z obrotów, redukcje nic nie pomogły. Motocykl sie zatrzymał, zgasł, kaplica. Na początku nie reagował na kręcenie rozrusznikiem, później troche załapywał ale tak jakby na jeden gar. Myślałem, że to może coś z podciśnieniem w zbiorniku, otwierałem wlew, przechylałem motocykl, paliłem z ssaniem ale nic to nie dawało. Po kilku minutach walki, gdy raz łapał innym razem przez kilka sekund nie dawał żadnych oznak życia poddałem się i wezwałem busa. Gdy już spychałem motocykl w miejsce bezpieczne do załadunku, opadając z sił postanowiłem pomóc sobie chociaż troche pracującym silnikem. W tedy motocykl odpalił beż żdnego problemu. Równa praca na obu garach, wkręca się bez problemu. Czy wie ktoś co mogło być powodem tego niedomagania?! Chciałbym wybrać sie z żoną na Majówkę i chciałbym wyeliminować ryzyko jakichkolwiek problemów.
-
- Dzień dobry jestem tu nowy.
- Posty: 15
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010 9:19 pm
- Lokalizacja: Góra Kalwaria
Czyli nie pada sama pompa tylko styki?!
Zmieniając filtr powietrza będe musiał zdjąć zbiornik, a więc dostęp do pompy będzie. Czy wyczyszczenie styków i potraktowanie jakimś kontaktem da doraźny efekt?!
Domyślam się, że w tej chwili jazda Hondą to czysta loteria?! Może pracować jeszcze długo, może się zawieszać tak jak ostatnio lub padnie na amen?!
Jeszcze ostatnie ważne pytanie, czy wie ktoś ile kosztuje taki zestaw naprawczy oraz czy jest ktoś z okolic Otwocka, Konstancina, Piaseczna lub przyległych dzielnic Warszawy kto w najbliższym czasie będzie w Larssonie?!
Zmieniając filtr powietrza będe musiał zdjąć zbiornik, a więc dostęp do pompy będzie. Czy wyczyszczenie styków i potraktowanie jakimś kontaktem da doraźny efekt?!
Domyślam się, że w tej chwili jazda Hondą to czysta loteria?! Może pracować jeszcze długo, może się zawieszać tak jak ostatnio lub padnie na amen?!
Jeszcze ostatnie ważne pytanie, czy wie ktoś ile kosztuje taki zestaw naprawczy oraz czy jest ktoś z okolic Otwocka, Konstancina, Piaseczna lub przyległych dzielnic Warszawy kto w najbliższym czasie będzie w Larssonie?!
-
- Sympatyk
- Posty: 758
- Rejestracja: wt lip 15, 2008 11:06 pm
- Marka motocykla: Honda
- Model: XL 1000VA
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Warszawa Wawer
Drobiazg i po drodze.cichy pisze:Udało się zastosować zestaw naprawczy, mam nadzieje, że teraz nie będzie już żadnych problemów. Dodatkowo świece i filtr powietrza, tak że przygotowany jestem w pełni.
Chciałbym podziękować Czarnemu i Lord Wiaderowi za znaczącą pomoc przy tej"operacji".Dzięki!
Takie info dla kolegów: Cichemu warto pomagać.
- lord wiader
- Uczy się jeździć
- Posty: 77
- Rejestracja: sob cze 21, 2008 11:42 am
- Lokalizacja: Józefosław
-
- Dzień dobry jestem tu nowy.
- Posty: 18
- Rejestracja: wt lut 24, 2009 2:03 pm
- Lokalizacja: Otwock
Moim zdaniem problem nie dotyczy świec ani filtra powietrza. Pompy w Hondach lubią się psuć, a w Varadero nie może być inaczej gdyż umiejscowienie tej pompy jest nie zbyt korzystne. W Hondowych pompach faktycznie przepalają się styki i często ich wymiana przynosi efekt (na jakiś czas), natomiast w Varadero dochodzi jeszcze problem zamoczenia takiej pompy i zwarcia.
Sama pompa jest teoretycznie wodoszczelna ale zdarza się, że gumowy O-ring pod czarną pokrywą styków puszcza wodę.
Według mnie aby na zawsze zapomnieć o problemie pompy trzeba zamontować pompę podciśnieniową, której nie straszne warunki atmosferyczne.
Sam jeżdżę z taką pompą i mam pewność, że nie stanę z powodów paliwowych.
Sama pompa jest teoretycznie wodoszczelna ale zdarza się, że gumowy O-ring pod czarną pokrywą styków puszcza wodę.
Według mnie aby na zawsze zapomnieć o problemie pompy trzeba zamontować pompę podciśnieniową, której nie straszne warunki atmosferyczne.
Sam jeżdżę z taką pompą i mam pewność, że nie stanę z powodów paliwowych.