SERBIA/CZARNOGÓRA/BOSNIA
: pt lip 02, 2010 10:00 am
W niedzielę zakończyliśmy osmiodniowy wypad do Czarnogóry .Planowaliśmy wypad w Alpy , wjazd z Izką i Konradem na Stelvio ale beznadziejne prognozy pogody zmusiły nas do wprowadzenia planu B . Jak dobrze że istnieje internet , perspektywa pięciu lub sześciu dni jazdy w deszsczu w temperaturze 3-7 stopni to średnia przyjemność . Na cztery dni przed wyjazdem zapadła decyzja - Montenegro !.
I bardzo dobrze się stało ...
Bałkany mają w sobie coś magicznego , każdy wraca tam z przyjemnością ...
Wyjechalismy w sobotę rano , lało jak cholera i już w Chyznem musieliśmy się lepiej ubrać . Zaraz za granicą przestało padać , a na Węgrzech jak zwykle +26
.
Pierwszy nocleg w Serbii , za Nowym Sadem w Parku narodowym Fruska Gora .
Drugi dzień to już od rana +24 , piękna pogoda i do Czrnogóry dwie burze po drodze . Pzrejazd przez piekne góry Nowy Sad - Ruma - Sabac- Valjevo - Prjepolie - Bielo Polje i nocleg koło Mojkovaca .
Trzeci dzień rano czekamy na Laurę i Romka , nie dali rady dojechać do Czarnogóry , w tym czasie jedziemy do Biogradskeij Gory . Leje
Zgarniamy Laurę i Romka i zaczynamy najciekaszą część podróży - przez kanion Tary do Durmitoru . Wjeżdżamy do Tary i przestaje padać
, w Zablijaku kawka i wjazd do Durmitoru - nie pada ale jest pochmurno . Delektujemy się widokami , dojeżdżamy do Trsy , kaweczka , jedzonko i zjazd w skalnych tunelach nad jezioro Pliva .Tu nocleg u zajebistego gościa w centrum Pluzine - maleńka knajpka , super żarcie , muzyka , klimaty zajefajne. Gość ma reklamę wypisaną na kamieniu przed dojazdem do Pluzine - chyba nazywa się Zvon .
Kurde nie mogę dalej pisać , tekst nie mieści sie w ramce i litery skaczą jak porypane - za chwilę dalsza część . chyba Pretor wprowadził jakiś limit przynudzania
I bardzo dobrze się stało ...
Bałkany mają w sobie coś magicznego , każdy wraca tam z przyjemnością ...
Wyjechalismy w sobotę rano , lało jak cholera i już w Chyznem musieliśmy się lepiej ubrać . Zaraz za granicą przestało padać , a na Węgrzech jak zwykle +26

Pierwszy nocleg w Serbii , za Nowym Sadem w Parku narodowym Fruska Gora .
Drugi dzień to już od rana +24 , piękna pogoda i do Czrnogóry dwie burze po drodze . Pzrejazd przez piekne góry Nowy Sad - Ruma - Sabac- Valjevo - Prjepolie - Bielo Polje i nocleg koło Mojkovaca .
Trzeci dzień rano czekamy na Laurę i Romka , nie dali rady dojechać do Czarnogóry , w tym czasie jedziemy do Biogradskeij Gory . Leje
Zgarniamy Laurę i Romka i zaczynamy najciekaszą część podróży - przez kanion Tary do Durmitoru . Wjeżdżamy do Tary i przestaje padać

Kurde nie mogę dalej pisać , tekst nie mieści sie w ramce i litery skaczą jak porypane - za chwilę dalsza część . chyba Pretor wprowadził jakiś limit przynudzania