Forum Hondy Varadero

Chętnie zamienię małe Varadero (2004, 30 000 km) na... lub kupię BMW F650GS (z możliwą dopłatą z mojej strony).

Poszukuję BMW F650GS, po 2000 r. nie czerwony, w dobrym stanie technicznym (stan wizualny to sprawa drugorzędna).
Budżet ok 9 000 pln.

Dla pytających o samo małe Viaderko - sprzedawać będę końcem stycznia, wtedy pojawi się też ogłoszenie ze szczegółami.

Przesiadasz się na mocniejszy sprzęt?

melon1968 pisze:Przesiadasz się na mocniejszy sprzęt?

tak, nie zamierzam poprzestać na jeżdżeniu dookoła komina, tu już wszędzie byłam

A dlaczego BMW to nie jest taki super moto. Zobacz tu http://jarekspychala.com/26-BMW_F650_GS chłopak trochę go przetestował.
Wg.mnie ten jest dużo lepszy http://jarekspychala.com/27-Suzuki_DL_650_VStrom.Kolega ma i też go chwali.

imnariel pisze:tak, nie zamierzam poprzestać na jeżdżeniu dookoła komina, tu już wszędzie byłam

melon1968 pisze:A dlaczego BMW to nie jest taki super moto.

A przymierzała się koleżanka do dużego Viadra?

Obejrzyj też hondę deauville.
Nie wygląda agresywnie, ale wykonanie i prowadzenie jest naprawdę rewelacyjne. Pozycja za kieratem fantastyczna. Dodatkowo ma wał więc jest praktycznie bezobsługowa i w cenie 9 tysięcy możesz mieć rocznik 2003 z kompletem okufrowania. Siadasz i jedziesz na weekend bez dodatkowych kosztów. Żeby było ciekawiej to pełną gębą turystyk. Ma nawet fabryczne miejsca na głośniki w desce i schowek na cd-playera czy inną mptróję. Wszystkie kufry i schowki otwierane z jednego kluczyka.
http://allegro.pl/honda-deauville-nt650 ... 44342.html

A jeśli już chcesz coś w stylu enduro to proponuję transalpa. Motocykl przeżyje każde BMW i ma silnik w układzie V a to daje bardzo przyjemne odczucia z jazdy. Do kompletu chyba tylko rower prowadzi się równie łatwo jak trampek.

Imnariel: Jeżeli chodzi o propozycje wyboru pierwszego silniejszego moto to RubberDuck bardzo dobrze zaproponował - warto przemyśleć te opcje w zależności jak masz zamiar użytkować moto Transalpa rozważałbym tylko przedostatnią wersję

imnariel pisze:Chętnie zamienię małe Varadero (2004, 30 000 km) na... lub kupię BMW F650GS (z możliwą dopłatą z mojej strony).

Poszukuję BMW F650GS, po 2000 r. nie czerwony, w dobrym stanie technicznym (stan wizualny to sprawa drugorzędna).
Budżet ok 9 000 pln.

Dla pytających o samo małe Viaderko - sprzedawać będę końcem stycznia, wtedy pojawi się też ogłoszenie ze szczegółami.

To wyraźnie jest ogłoszenie sprzedam - zamienię , a Wy jak zwykle z dobrymi , ale nieproszonymi radami.

płock1964 pisze: To wyraźnie jest ogłoszenie sprzedam - zamienię , a Wy jak zwykle z dobrymi , ale nieproszonymi radami.

Rady mile widziane, o ile są konstruktywne ;-) a te w sumie trochę są, chociaż żaden z argumentów mnie nie przekonał...

Dla mnie ważne są spalanie (tutaj konkurencją rzeczywiście mógłby być DL) oraz waga i wysokość siedzenia. (Dlatego nawet nie myślałam o dużym Varadero ;-) )

Czy przy takich kryteriach nadal możecie coś polecić?

Moto oczywiście ma się nie psuć, bo ja się nie znam, oraz poradzić sobie z szutrami - jak się zgubię to nie zawracam ;-)

To ja się może dołączę do dyskusji. Poprę kolegę RubberDuck-a i polecę Hondę Deauville.
To bardzo fajna, nie za duża, maszyna z przyzwoitym spalaniem i dobrym wyglądem. Dostępna w dobrej cenie. Dużym plusem jest również wspomniane wyżej przeniesienie napędu wałem.
To będzie prawdopodobnie mój pierwszy "duży" motocykl.

Ten moto bezpłciowe i kredensem zalatuje.No i w krzaczorach się podrapie bo kufry nie odpinane.

imnariel pisze: Dla mnie ważne są spalanie (tutaj konkurencją rzeczywiście mógłby być DL) oraz waga i wysokość siedzenia. (Dlatego nawet nie myślałam o dużym Varadero ;-) )

Moto oczywiście ma się nie psuć, bo ja się nie znam, oraz poradzić sobie z szutrami - jak się zgubię to nie zawracam ;-)

Fakt, spalanie jest zdecydowanie lepsze w DL (około 4L), przy czym V-Stromy lubią wziąć olej (na podstawie 3 egzemplarzy). Siedzenie niewiele niżej niż w Varadero.
F650 to głównie dobry marketing. Znajomi, którzy jeździli tym modelem zmieniali głównie na V-Stromy, Varadero lub jakieś KTMy.
Transalpy 600 są mocno wyeksplatowane i palą sporo, aczkolwiek walory terenową są dobre. Wersja 650 wygląda ze spalaniem nieco lepiej (wtrysk), ale rewelacji nadal nie ma. Wysokość siedzenia (w 600) podobnie jak w DL'u i Varadero. Waga jak DL'a.

Awaryjność zależy oczywiście od nabytego egzemplarza. W przypadku nowych sprzętów (transalp nie jest już produkowany) to dobrą opinią w klasie 650 cieszy się właśnie V-Strom - rzadko się psuje, łatwo go naprawić, mało elektroniki (w praktyce moduł).

Jeżeli idziemy w kierunku DL/F650 to nie proponowałbym koleżance Hondy Deauville, bo jest to motocykl o innej charakterystyce, przeznaczony do turystyki szosowej w pełnym tego słowa znaczeniu. Możliwości terenowe niewielkie, waga na suchu 240 kg (czyli około 265 na gotowo) a i "bezobsługowy" kardan też ma swoje wady

James dobrze prawi

Hmmm Honda Deauville
Kufry boczne bez akcesoryjnych pokryw to schowek na czapkę i skarpety.
Wydechy masakrycznie rdzewieją, jest problem podpasować inne a oryginały to koszt z kosmosu.
Masa motocykla + 56 konne serduszko = NUDA
Motocykl nie do turystyki tylko do miejskiego pyrkania.

Ze swojej strony polecam Bandziorka jako pierwsze duże moto. Wygodny, mało pali (4,5- 5l), w zakrętach prowadzi się jak rower, piękna kultura pracy silnika, nie za mocny (78KM), na twardej w lesie też daje radę, przy wzroście 178cm można jechać na stojaka aby 4litery chwilkę odpoczęły

np cos takiego: http://allegro.pl/show_item.php?item=4969563024

a ja uważam iż 650 to nie taki zły wybór (ja co prawda "zaliczyłem" f-ke 650) ale po małym wiaderku to mały krok naprzód bo jak ktoś wspomniał duże Viadro to trochę moim zdaniem za szybko.
650 nie jest za zrywna i wygodna jeden cylinder robi swoje i nie lubi niskich obrotów ale da się przyzwyczaić a to łaskotanie jednego tłoka po pośladkach i prowadzi się bardzo przyzwoicie jak w terenie tak i na drodze a kardan? - to czemu jeździmy Viaderkami a nie Gs 1200 mi bynajmniej trochę czułości dla motorka co 500 km nie przeszkadza!
Minus z czasem zaczyna jednak brakować mocy a z plecaczkiem to już