czytałem że tam nie robią problemu "z innego podejścia do wiary"... Jechać może każdy, a w czasie obrządków religijnych można usunąć się z widoku i popilnować rowerów...
Rajd zaczyna się w ostatnią sobotę sierpnia - ja mam zamiar wziąć w nim udział razem z Żoną - nawet już uwzględniła to składając wniosek urlopowy choć dziś pierwszy dzień w pracy...
JAQB W - brat JAQBa pisze:czytałem że tam nie robią problemu "z innego podejścia do wiary"... Jechać może każdy, a w czasie obrządków religijnych można usunąć się z widoku i popilnować rowerów...
To trochę taka sytuacja jak być białym na Bronksie.
"Lepszy głupiec wędrujący po świecie od mędrca, który siedzi w domu"
Pretor pisze:ooo ! to miałeś przeżycia. Kurna muszę kiedyś do tych stanów amerykańskich się wybrać.
Przeżycia takie sobie, choć do dziś o nich opowiadam... Jeżeli byś się wybierał, to koniecznie w część środkową od linii Chicago-Miami obierając kierunek na zachód. Na wschód to za bardzo nie ma co szukać, no chyba że lubisz miasta to Nowy Jork i zjawiskowa acz mocno skomercjalizowana Niagara
Medman pisze:Pretor Nie bój nic !!!!!!! Będziesz miał podobne przeżycia w Boliwii albo innym Ekwadorze !!!!
Myślę że do Boliwii czy Ekwadoru napewno będzie mniejszy problem z wjazdem. To co "emigrations" robią na lotnisku woła o pomstę - patrz ZakoPower. Oni naprawdę uważają USA za raj na ziemii - nawet głupcy nie mają pojęcia jak bardzo się mylą...
JAQB W - brat JAQBa pisze:czytałem że tam nie robią problemu "z innego podejścia do wiary"... Jechać może każdy, a w czasie obrządków religijnych można usunąć się z widoku i popilnować rowerów...
Rajd zaczyna się w ostatnią sobotę sierpnia - ja mam zamiar wziąć w nim udział razem z Żoną - nawet już uwzględniła to składając wniosek urlopowy choć dziś pierwszy dzień w pracy...
No to właśnie ja jestem niewierzący i pilnowałem "rowerów".
Wystarczy że zachowujesz się w miarę kulturalnie i nikt sie do Ciebie o nic nie przyczepi.