Witam ponownie , czy ktos moze wie co ma byc wpiete w ta kostke ,wedle ulozenia kabla znajduje sie to gdzies pod siedzeniem , za wszelkie informacje z gory dziekuje, zalaczam fotki tej kostki
a moze byc to od alarmu seryjnego, bo nic innego nie przychodzi mi do glowy, ludziska ratujcie bo nie wiem co dalej robic , jezeli jest to alarm seryjny to czy jest zintegrowany z HISS , czy jest on oddzielnym zabezpieczeniem , i bez niego mozna normalnie odpalic motora , bo jezeli nie to bede zmuszony zakupic nastepna instalacje, wszelkie sugestie mile widziane
Piotrek, zmartwię Cię... Przejrzałem całą instalacje u siebie (SD02 03r.) i nie znalazłem takiego złącza... Na pewno nie jest to złącze od conwerter unit o którym rozmawialiśmy, bo nawet ilosc przewodów się nie zgadza... Od jakiego rocznika/modelu jest ta instalacja?
Never ride faster, than your guardian angel can fly...
i tu jest problem , bo nie wiem z ktorego jest rocznika jest ta instalacja, jedno jest pewne, ze motocykl z ktorego pochodzi ta elektryka byl z alarmem, i z tego domniemam , ze moze byc to od alarmu , najgorsze jest to ze reszta pasuje , tylko to g-----o jest wielka niewiadoma ,ale dzieki za zainteresowanie i sprawdzenie kolego "roadruner"
W takim układzie ta kostka i okablowanie zostało "dołożone" do fabrycznej insalacji, bo w Varadero "orginalnie" alarm nigdy nie występował. W tej sytuacji trzeba rozpruć wiązkę i wywalić tą kostkę razem z jej okablowaniem. Te przewody od kostki które są dołączone do innych trzeba odciąć i zaizolować, natomiast te które są przecięte w instalacji i poprowadzone do tej kostki, połączyć.
Never ride faster, than your guardian angel can fly...
Może za późno ale... Jest to na 90% kostka od alarmu. Mam taką samą pod siedzeniem, a na jej obudowie jest nazwa alarmu (wiem, bo taka sama nazwa była na pilocie przy kluczykach". Jako że marka alarmu (jakoś na A...) nic mi nie mówiła a nie lubię mieć takich nieznanych rzeczy, które mnie mogą zostawić w czarnej dupie to alarm został odłączony. Jeszcze muszę samą kostkę wyrezać, bo tylko miejsce pod kanapą zajmuje...
MaG pisze:Może za późno ale... Jest to na 90% kostka od alarmu. Mam taką samą pod siedzeniem, a na jej obudowie jest nazwa alarmu (wiem, bo taka sama nazwa była na pilocie przy kluczykach". Jako że marka alarmu (jakoś na A...) nic mi nie mówiła a nie lubię mieć takich nieznanych rzeczy, które mnie mogą zostawić w czarnej dupie to alarm został odłączony. Jeszcze muszę samą kostkę wyrezać, bo tylko miejsce pod kanapą zajmuje...
Czyli wypięcie centralki z instalacji nie powoduje żadnych "problemów"?
Swoją drogą, w takiej sytuacji to g...o nie alarm! Wystarczy wyrwać centralkę i już po alarmie...
Never ride faster, than your guardian angel can fly...
Podjadę do Ciebie wkrótce to sam oblukasz co i jak, nie miałem śmiałości samemu wycinać na żywca. Aktualnie po prostu dwie "kostki" są rozłączone i zaizolowane, żeby się jakaś samozwora nie zrobiła i moto jeździ jak marzenie. No właśnie - na ch... mi taki alarm? Pomrugać to ja sobie mogę oczami...
A mi sie wydaje , ze alarm nie jest zla sprawa, zawsze to jakies zabiezbieczenie ,troche chalasu narobi ,no i jak nie rozbroisz pilotem to nieodpalisz , ten nasz jest gleboko wpiety , a wlasciwie u mnie byl wpiety bo juz jest na zewnatrz , troche trzeba bylo instalacji rozebrac zeby go odpiac , ale pare podejsc lutownica i po sprawie, do wpiecia sa : 4 przewody zolte {2 krotkie , 2 dlugie) ,zielony z czarnym , czerwony z bezpiecznikiem ,pomaranczowy i czarny z oczkiem na srube do masy, oprocz tego jest jeszcze dioda i wtyczka na wlasne zasilanie alarmu . Wydaje mi sie ze trzeba go wypiac , bo jesli nie ma sie centralki to moto nie zagada. Panowie wielkie dzieki za zainteresowanie, pozdrawiam