Byłem dziś u "elektryka", zmierzył ładowanie i wyszło, że trzymając cały czas 3 tys obr, wskaźnik pokazywał jak ładowanie rośnie z poziomu 12,3V w ślimaczym tempie do poziomu 13,7V później zatrzymało się na tym poziomie i zaczęło spadać stopniowo do poziomu 12,1V, następnie wzrosło do poziomu 12,7 i już tak zostało do ponownej przygazówki gdzie na chwilę wskoczyło na 12,9V.
Teraz pytanie, kupować ori regulator (381 zł), który jak mi powiedziano i tak prędzej czy później padnie czy może szukać regulator od Yamahy (od Yamahy około 110zł), który ponoć jest wieczny ale trzeba coś tam w nim przerobić, inaczej kabelki polutować czy coś - nie mam bladego pojęcia bo na elektronice nie znam się nic a nic, dla mnie to jest czarna magia

Kolega przerabiał w CBR XX z regulatorem od Yamahy....
Kupując regulator ori, sam go wymienię ? Przyznam szczerze, że nie sprawdzałem jak jest on zamontowany i czy jest na wtyczkę czy kabelki są jakoś na stale polutowane ?
Czy ktoś z Was może przerabiał temat z regulatorem zamiennikiem od innego motocykla ?
Po przejechaniu 10 km regulator mam ledwo ciepły kilka tyg temu po 7 - 8 sek nie dało się go dłużej obejmować dłonią bo parzyło.
Niech mi ktoś wyjaśni, jaka jest różnica w regulatorze w SD01 i SD02? Do SD01 to tylko 95 zł do SD02 "tylko"300 zł (ceny z Allegro)