
Klątwa alternatora
-
- Sympatyk
- Posty: 592
- Rejestracja: ndz lut 24, 2013 4:20 pm
- Imię: Radek
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero
- Rocznik: 2000
- Lokalizacja: okolice Grojca
Re: Klątwa alternatora
Ciekawe o czym ta modeleczka myśli 

- płock1964
- Sympatyk Weteran
- Posty: 551
- Rejestracja: ndz paź 18, 2009 2:36 pm
- Marka motocykla: Varadero + Pannonia
- Model: sd1
- Rocznik: 1999
- Lokalizacja: Płock - Schwedt
Re: Klątwa alternatora
Jasne, że się cieszę, że na początku i blisko domu, bo jest szansa na bezawaryjną resztę sezonu.james pisze:Dziewoja niczego sobie![]()
Płocku, ciesz się, że takie problemy wyszły w garażu a nie gdzieś w trasie, kilkaset km od domu
No niemniej jednak można się wkurzyć, jak coś naprawiasz, a po chwili stwierdzasz, że dalej jest nie tak, choć gdzie indziej. A ten kierunek no to mnie koncertowo wqurwił.
Pozdrawiam, życzę miłego dnia. Szerokości.
-
- Dzień dobry jestem tu nowy.
- Posty: 6
- Rejestracja: wt lut 26, 2013 6:18 pm
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Klątwa alternatora
płock1964. Możesz podać namiary do tego fachowca co przewija,mogą się kiedyś przydać.
- james
- Motocyklista jak się patrzy !!!
- Posty: 2209
- Rejestracja: ndz lut 05, 2012 12:15 pm
- Imię: Marek
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero
- Rocznik: 2000
- Lokalizacja: Poznań
Re: Klątwa alternatora
Przerabiałem ten temat nie raz u siebie, zwłaszcza z grzejącą się tarczą... przez 2 lata... Szkoda kierunka, ale to i tak duperel przy tym problemiepłock1964 pisze:Jasne, że się cieszę, że na początku i blisko domu, bo jest szansa na bezawaryjną resztę sezonu.james pisze:Dziewoja niczego sobie![]()
Płocku, ciesz się, że takie problemy wyszły w garażu a nie gdzieś w trasie, kilkaset km od domu
No niemniej jednak można się wkurzyć, jak coś naprawiasz, a po chwili stwierdzasz, że dalej jest nie tak, choć gdzie indziej. A ten kierunek no to mnie koncertowo wqurwił.

- płock1964
- Sympatyk Weteran
- Posty: 551
- Rejestracja: ndz paź 18, 2009 2:36 pm
- Marka motocykla: Varadero + Pannonia
- Model: sd1
- Rocznik: 1999
- Lokalizacja: Płock - Schwedt
Re: Klątwa alternatora
Proszę.zbibro pisze:płock1964. Możesz podać namiary do tego fachowca co przewija,mogą się kiedyś przydać.
Przedsiębiorstwo usługowe „GYWER” zajmuje się naprawą alternatorów. 10-letnie doświadczenie gwarancją bardzo wysokiej jakości usług oraz niezawodnej pracy naprawionego alternatora. Zobacz komentarze,poczytaj na forach na temat firmy!!
Koszt to 160 zł. Czas realizacji łącznie z przesyłką to max 7 dni(lub 48 godzin za dopłatą 20 zł!!!)
Możliwość wysyłki za pobraniem lub zapłaty przelewem na konto.
Udzielam 12-miesięcznej gwarancji!!!
W ofercie mam również alternatory z fabrycznym uzwojeniem które mogę wystawić na osobnej aukcji
Jeśli nie jesteś zdecydowany na naprawę, to odkupię twój spalony lub uszkodzony mechanicznie alternator!!! Więcej informacji pod nr 503038126 (od pn. do nd.w godz7-22)jeśli nie odbieram proszę o sms, gg: 6491569, e-mail: gywer24@wp.pl.
Lokalizacja: Gogołowa,Jastrzębie Zdrój
Powyższe informacje skopiowałem ze strony z aukcją :
http://allegro.pl/alternator-honda-vara ... 29449.html
Jest aktywna jeszcze przez 5 dni, można by wrzucić tu jakiś stały link ( w sensie, żeby nie zniknął ), ale ja nie umiem.
Mój alternator naprawiałem u tego gościa, jest ok, szybko i fachowo. Adres znalazłem w panoramie.
Pozdrawiam, życzę miłego dnia. Szerokości.
-
- Rekrut
- Posty: 42
- Rejestracja: pt sie 23, 2013 9:17 pm
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero XL 1000
- Rocznik: 2002
Re: Klątwa alternatora
Witaj podobna sytuacje mialem ale odvregulatora sie zaczelo w sumie oprocz alternatora wymienilem wszystko i tak siedze mysle jak mi padnie i on chyba sprzedam hm ale co ja kupie za 10 tysia dobrze ze do chaty mi zostalo 40 km
- płock1964
- Sympatyk Weteran
- Posty: 551
- Rejestracja: ndz paź 18, 2009 2:36 pm
- Marka motocykla: Varadero + Pannonia
- Model: sd1
- Rocznik: 1999
- Lokalizacja: Płock - Schwedt
Re: Klątwa alternatora
Niestety , odczynianie uroków przez proboszcza , modelkę i całą resztę nie dało rezultatówpłock1964 pisze:Proszę.zbibro pisze:płock1964. Możesz podać namiary do tego fachowca co przewija,mogą się kiedyś przydać.
Przedsiębiorstwo usługowe „GYWER” zajmuje się naprawą alternatorów. 10-letnie doświadczenie gwarancją bardzo wysokiej jakości usług oraz niezawodnej pracy naprawionego alternatora. Zobacz komentarze,poczytaj na forach na temat firmy!!
Koszt to 160 zł. Czas realizacji łącznie z przesyłką to max 7 dni(lub 48 godzin za dopłatą 20 zł!!!)
Możliwość wysyłki za pobraniem lub zapłaty przelewem na konto.
Udzielam 12-miesięcznej gwarancji!!!
W ofercie mam również alternatory z fabrycznym uzwojeniem które mogę wystawić na osobnej aukcji
Jeśli nie jesteś zdecydowany na naprawę, to odkupię twój spalony lub uszkodzony mechanicznie alternator!!! Więcej informacji pod nr 503038126 (od pn. do nd.w godz7-22)jeśli nie odbieram proszę o sms, gg: 6491569, e-mail: gywer24@wp.pl.
Lokalizacja: Gogołowa,Jastrzębie Zdrój
Powyższe informacje skopiowałem ze strony z aukcją .
Dzień pierwszy walki nierównej z materią.
Po czasie niejakim ( czytaj: po powrocie z pracy ) zabrałem się za wymianę uszczelnień wydechu. Jako , że nie dysponuję podnośnikiem, żebra bolą mnie do dziś.
Po ustawieniu motka na podporze silnika ( bo trzeba zdjąć centralkę ) zdemontowałem tylne koło ( bo do zdjęcia tłumików muszę zdjąć stelaże - a moje są dodatkowo podwieszone pod ramę ).
Na połączeniu tylnej rury z kolektorem brak opaski i uszczelki. Na tłumikach jedna opaska dała się odkręcić, druga pękła.
Na głowicy tylnej jedna nakrętka zeszła prawidłowo, druga ze szpilką. Po wykręceniu szpilki z nakrętki i dorobieniu dwóch nakrętek ( M7x1 ) wkręcam szpilkę i jest dobrze.
Na głowicy przedniej wszystko, co mogło pójść źle - poszło źle.
Przy montażu zauważam , że jednej nakrętki nie mogę nakręcić. Po oględzinach - na górnej szpilce zauważam uszkodzony gwint, którego fragmenty zostały w nakrętce. Spawam śrubę do szpilki, po ostygnięciu robię jeden obrót i ukręcam ją. Spawam następną. Stygnie. Wkręcam pół obrotu, wykręcam obrót i ukręcam drugą. Spawam trzecią. Stygnie. Ja odwrotnie. Po godzinie próbuję ruszyć i ukręcam - tym razem szpilkę. Mam dosyć na dziś. Po wydaniu z siebie dosyć długiej serii tzw. dynamizatorów idę do domu, leczniczo przyjmuję słusznej wielkości szklanę jaśka z lodem i idę spać.
Dzień drugi.
Punktuję szpilkę - żeby centralnie wiercić. Wiercę trójeczką. Ok.
Rozwiercam piątką. Ok. Poprawiam szóstką. Na samym końcu łamie się wiertło. Na szczęście sam czubek i dość głęboko. Za pomocą wybijaka fi5 ordynarnie wbijam końcówkę wiertła do środka otworu. Próbuję wykrętaka. Szpilka drgnęła - zachęcony tym naciskam mocniej - pęka wykrętak. Ze starego wtrysku od czegoś tam wyjmuję iglicę i szlifuję na przecinak. Próbuję pukać. Niestety - mocniejsze puknięcie młotkiem wybija iglicę z rąk - jest za gładka i za śliska. Spawam ją do starego wkrętaka i próbuję dalej. Po którymś uderzeniu wypada końcówka wykrętaka. Ale resztki szpilki i okolica są tak zmasakrowane, że dochodzę do wniosku, iż jedynym wyjściem jest wymiana gwintu. Dzwonie po różnych. Jeden nawet ma zestaw, ale przyjechać nie chce. O wypożyczeniu nie chce słyszeć. Ja na propozycję zawiezienia tego całego bajzlu do niego na 20 min ( bo tyle trwa wiercenie i gwintowanie ) reaguję typowo - wzruszam ramionami , zamykam garaż, szklana i zaczynam szukać. Znajduję ZESTAW DO NAPRAWY GWINTÓW M6-M10 HELICOIL wys w24H za 115 + kurier. Kupuję, płacę, następna szklana , idę spać.
Dzień trzeci.
Po dwóch dniach zestaw jest u mnie. Wiercę wiertłem z zestawu. Otwór ok. Gwintuję. Też ok. Wkręcam sprężynkę. Jeszcze bardziej ok. Widzę światełko w tunelu. Wkręcam szpilkę. Siedzi. Wkładam uszczelki, składam wszystko do kupy, zakładam nowe opaski. Skręcam rury do głowic. Ok. Skręcam opaski. Odpalam. Gra. Solennie sobie obiecuję, że następnym razem najpierw wyspawam podnośnik do motka, a dopiero zabiorę się za naprawę.
Dochodzę do wniosku, że może już wyczerpałem pecha na ten pobyt ? Za dużo nie pojeżdżę, więc może by tak zrobić zawory ? Płytki czekają od stycznia ? Z duszą na ramieniu pruję dekle. Ustawiam znaki, odkręcam wałki, wymieniam płytki, składam, mierzę luzy - wszystko gra.
Składam owiewki, montuję stelaże, wyjeżdżam w traskę wokoło komina. Wreszcie wszystko ok ?
A niestety, nic z tego.
Dzień czwarty.
Jadę do kumpla. Tam oczywiście oględziny , porównania jednego z drugim i takie tam polaków rozmowy.
W trakcie, przy pracy na wolnych bez obciążenia woltomierz wchodzi za wysoko. Daję gazu - wchodzi na czerwone - podpięty miernik wykazuje ponad 16 wolt. Regulatora nie da się dotknąć, taki gorący. Po wymianie regulatorów dochodzę do wniosku, że klątwa alternatora ma ciąg dalszy.
Jadę do domu, szklana i szukam. Oryginały, ducati energia i różne chińskie. Przypominam sobie o wątku na ATF : http://africatwin.com.pl/showthread.php ... =regulator , czytam także : http://reg_mot.republika.pl/
Dochodzę do wniosku, że to będzie właśnie to. Ale zamówię dopiero za trzy tygodnie, żeby zachować termin do oddania , w razie , gdyby .
A teraz muszę jechać do pracy, niestety znowu puszką.
Trzymta się wszytkie ciepło.
Pozdrawiam, życzę miłego dnia. Szerokości.
- james
- Motocyklista jak się patrzy !!!
- Posty: 2209
- Rejestracja: ndz lut 05, 2012 12:15 pm
- Imię: Marek
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero
- Rocznik: 2000
- Lokalizacja: Poznań
Re: Klątwa alternatora
Przygód sporo jak na te kilka dni. Miejmy nadzieję, że na wymianie reglera się skończy 

- płock1964
- Sympatyk Weteran
- Posty: 551
- Rejestracja: ndz paź 18, 2009 2:36 pm
- Marka motocykla: Varadero + Pannonia
- Model: sd1
- Rocznik: 1999
- Lokalizacja: Płock - Schwedt
Re: Klątwa alternatora
Też mam taką nadzieję.james pisze:Przygód sporo jak na te kilka dni. Miejmy nadzieję, że na wymianie reglera się skończy
Pozdrowienia.
Pozdrawiam, życzę miłego dnia. Szerokości.
- Merlin
- Sympatyk Weteran
- Posty: 755
- Rejestracja: wt sie 06, 2013 7:37 am
- Imię: Maciek
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero XL1000VA
- Rocznik: 2011
- Lokalizacja: Racibórz
Re: Klątwa alternatora
Kiedyś fatum musi się skończyć i to jest teraz 

- płock1964
- Sympatyk Weteran
- Posty: 551
- Rejestracja: ndz paź 18, 2009 2:36 pm
- Marka motocykla: Varadero + Pannonia
- Model: sd1
- Rocznik: 1999
- Lokalizacja: Płock - Schwedt
Re: Klątwa alternatora
Wracamy do tematu w połowie czerwca.Merlin pisze:Kiedyś fatum musi się skończyć i to jest teraz
Pozdrowienia.
Pozdrawiam, życzę miłego dnia. Szerokości.
- płock1964
- Sympatyk Weteran
- Posty: 551
- Rejestracja: ndz paź 18, 2009 2:36 pm
- Marka motocykla: Varadero + Pannonia
- Model: sd1
- Rocznik: 1999
- Lokalizacja: Płock - Schwedt
Re: Klątwa alternatora
Wracam do tematu nieco wcześniej zachęcony mailem od Kolegi Jacka P:płock1964 pisze:Wracamy do tematu w połowie czerwca.Merlin pisze:Kiedyś fatum musi się skończyć i to jest teraz
Pozdrowienia.
pisales nieco o reg, napiecia napisz czy w koncu tez montowałeś jakis wentylator aby wspomóc
chłodzenie i co o tym myślisz czy to sensowne posuniecie
Tak jak wyżej opisałem, zachęcony dyskusją na ATF, planuję zakup regulatora z firmy z Rzeszowa. Dlaczego ? Na ATF było wyjaśniane, iż tenże regulator działa odwrotnie niż inne - jak ? odsyłam do wątku. Dzwoniłem do gościa, bardzo dobrze się gadało, lubię takich.
Wentylator moim zdaniem jest tu niepotrzebny. Czy montaż wentylatora jest sensowny ? Nie wiem, trzebaby przeprowadzić jakieś testy w jednakowych i kontrolowanych warunkach.
Taniej kupić termometr z sondą i popatrzeć.
Do sprawy wracam w połowie czerwca.
Trzymta się ciepło.
Pozdrawiam, życzę miłego dnia. Szerokości.
-
- Udaje motocyklistę
- Posty: 179
- Rejestracja: wt mar 18, 2014 7:33 pm
- Marka motocykla: Varadero
- Model: SD02
- Rocznik: 2002
- Lokalizacja: Przemyśl
- Kontakt:
Re: Klątwa alternatora
Nie wiem czy wniesie coś to do tematu ale do swojego warana włożyłem regulator napięcia z hondy transalp 600. Parametry w zasadzie te same natomiast powierzchnia chłodzenia nieproporcjonalnie większa.
- Adamko
- Udaje motocyklistę
- Posty: 141
- Rejestracja: ndz mar 31, 2013 8:42 pm
- Imię: Adam
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero
- Rocznik: 2003
- Lokalizacja: Łódź
Re: Klątwa alternatora
Podepnę się pod temat. Po sobotniej walce okazało się że też mi padł alternator

Na zdjęciu widać jak zwoje są popalone. Pytanie co mogło spowodować taką awarię. Dodam że regulator napięcia jest OK.

Na zdjęciu widać jak zwoje są popalone. Pytanie co mogło spowodować taką awarię. Dodam że regulator napięcia jest OK.
Nic nie jest takim jakim być się wydaje
- płock1964
- Sympatyk Weteran
- Posty: 551
- Rejestracja: ndz paź 18, 2009 2:36 pm
- Marka motocykla: Varadero + Pannonia
- Model: sd1
- Rocznik: 1999
- Lokalizacja: Płock - Schwedt
Re: Klątwa alternatora
Starość Panie, starość.Adamko pisze:Podepnę się pod temat. Po sobotniej walce okazało się że też mi padł alternator
Na zdjęciu widać jak zwoje są popalone. Pytanie co mogło spowodować taką awarię. Dodam że regulator napięcia jest OK.
Pozdrawiam, życzę miłego dnia. Szerokości.