"Chorowałem" na motocykl jak prawie każdy facet , aż w końcu małżonka się zlitowała i pozwoliła na zakup
po wejściu przepisów na 125-tki . Jeździmy razem , bo oczywiście jej również się to spodobało .
Pomimo wagi Hondy - 170 kilogramów - po krótkim treningu bardzo fajnie opanowała motocykl .
ps. pozdro dla mojego sąsiada Maćka , który mnie natchnął swoim wiaderkiem . . .
