na przegląd udało mi się dopiero dziś dojechać.. co do moich obaw dotyczących stanu opony to gościu nawet na nią nie spojrzał.. poczytał symbole na ramie, sprawdził światełka i zadziwił się, że 125 cc w 2 cylindry wsadzili... "to musi ładnie chodzić"... orzekł po chwili zadumy..
Przy okazji przeglądu zrobiłem ze 30 km po mieście i:
- raz piszczałem tylnym po asfalcie bo się zagapiłem, że ci przede mną stoją zamiast jechać (gupki siakieś..),
- raz gościu z prawej mi wyjechał i umykałem przed nim po przeciwnym pasie ruchu - na szczęście pustym w tym momencie..
- 2 razy drogę mi zajeżdżali przy zmianie pasa ruchu.. chyba kask "niewidkę" sobie #$@#& kupiłem..
Jutro boję się na motor wsiąść..

(może walnę setkę wcześniej.. to usuwa poczucie strachu podobno)
Jak bardzo nieistotna jest nasza praca gdy staramy się o podwyżkę... a jakże ważna dla ludzkości gdy chcemy pójść na urlop...