Z tym wyborem bywa różnie i nie ma na to reguły.
Jedni mówią, że na pierwszy motor lepszy mniejszy, inni, że odwrotnie, a tak naprawdę jakie ma znaczenie jakim motorem jedziesz gdy wpadniesz na samochód przy 80km/h.....
Zupełnie żadne.
Ja osobiście poruszałem się i mniejszymi i większymi i zdania nie mam żadnego. Były i jedne i drugie, którymi wydawało mi się, że jeździ mi się lepiej. Wybrałem varadero bo tak. Bo duże i z moim kręgosłupem jest mi na nim po prostu wygodnie. Do kompletu gdzieś tam leczy moje kompleksy bo ma litrowy silnik. Pewnie na początku położę go kilka razu choć byłem na tyle upierdliwy na kursie PJ, że kładłem gladiusa wielokrotnie tylko po to aby się przekonać na ile można sobie pozwolić. Lepiej kłaść ubezpieczony i opancerzony motocykl niż swój
Nie mam pojęcia czy mi coś strzeli do głowy gdy wsiądę na swoje wiadro czy nie. Zarzekał się nie będę bo nawet mówiąc, że szybką jazdę mam już za sobą zdarza mi się przycisnąć samochodem, choć już tylko na A4
Pewnie rozsądek i dzieci będą wystarczającym hamulcem. Obejrzenie chyba wszystkich kompilacji wypadków na YT też daje wiele do myślenia o bezmyślności motocyklistów, a fakt konieczności zarobienia na to wszystko i utrzymania robi swoje, choć na 100% zdarzy się odkręcić manetkę choćby po to, aby znów poczuć moc między nogami
Zatem, każdemu według jego pragnień, upodobań, możliwości, odwagi czy głupoty.. Jak kto woli, a i tak czas pokaże, że nikt z nas nie miał racji.
RubberDuck.