Udało się,
Wyjechałem w czwartek 9.07. o 6:00
wróciłem do Warszawy w poniedziałek 13.07. o 16:00
Trasa - ok 4500 km
Polska-Niemcy-Austria-Włochy (San Boldo -> Rzym Watykan -> Pompeje -> Rzym)-Austria-Czechy-Polska
Najdłuższy przejechany odcinek jednego dnia - 1200km
Jazda autostradami przez Alpy nie jest taka nudna
Autostrady:
Polska (140) - wiadomo - bramki bez sensu w ciągu autostrady
Niemcy - bez opłat, bez bramek, i bez ograniczeń
Austria (130) - winieta (minimum 10 dni - ceny nie pamiętam - ale nie drogo

)
Włochy (130/150)- autostrady płatne - pobierasz bilet na wjeździe (niejednokrotnie jest już wydrukowany automatycznie i tylko go trzeba zabrać), płacisz przy zjeździe - nie ma opłat po drodze; koszt - przelot z Alp do Rzymu to koszt ok. 50E- najlepiej płacić automatycznie przy pomocy karty płatniczej - wkłada się ją w to samo miejsce w które był wsunięty bilet
Czechy (130)- bez opłat - są winiety ale chyba dla samochodów - gdy pytałem, powiedzieli, że nie muszę kupować.
O czym warto pomyśleć przed wyjazdem - poza oczywistymi rzeczami - ja kupiłem bukłak w sklepie rowerowym (taki camel tank) w czasie jazdy z rurką; był tankbagu - po tamtej stronie Alp idealnie nadawał się do gaszenia pragnienia.
W Rzymie - w ciągu dnia nie byłem wstanie jeździć w ciuchach moto - buty, spodnie dałem radę, ale kurtka - odpada - mimo że ma wiele otworów wentylacyjnych.
Mając do wyboru udar cieplny (niemal pewny) a potencjalną zdrapkę - wybrałem to drugie - była biała koszula

z długim rękawem .
Co ciekawe po wjeździe na autostradę zakładając kurtkę było chłodniej niż bez niej - ale zaznaczam na autostradzie.
Kask - jeżdżę w Schuberth C3 - głowa się gotowała przy zamkniętej szczęce; Jazda z otwartą znacznie poprawiała komfort... ale kosztem bezpieczeństwa przy ewentualnym szlifie
Najbardziej dokuczliwy był ból prawego nadgarstka - pojawiał się po ok 5 godzinie jazdy - mimo, że mam "tempomat" - takie plastikowe cuś co pozwala utrzymywać rolgaz w odpowiedniej pozycji bez "ściskania" rękojeści a tylko trzymając dłoń na kierownicy.
Na następną wyprawę zaopatrzę się w "tempomat" pozwalający zwolnić prawą rękę - choćby dla zmiany pozycji na parę minut - na autostradach to nie jest dużym problemem.
Temperatury we Włoszech oscylowały od 22 w nocy do 37 w dzień
Mandaty - nic nie załapałem i mam nadzieję, że nic pocztą nie przyjdzie
Wrażenia - nie do opisania :-)
Parę filmików nakręciłem ale muszę je - w pierwszej kolejności odzyskać (padł dysk w laptopie - bynajmniej nie w tym który zabrałem ze sobą) a potem

zmontować

- a jeszcze tego nie potrafię (ewentualne wskazówki mile widziane

)