Chłopaki w tym roku niestety nie dali rady i w cztery motorki odpaliliśmy w piątek 3 lipca . Pogoda była zmienna , Czechy przelecieliśmy w burzach - chwilę lało ala później 30 stopni i szybkie wysychanie . Koło Melku , w Austrii dopadła nas zajebista ulewa i zamiast szybkiego wysychania było szybkie przebieranie po burzy włącznie z majtkami

W Austrii przelot obok pięknych górskich jezior i nocleg w Bad Ischgl . Widać kryzys jak cholera , długo szukaliśmy otwartego Gasthofu czy Pensjonatu . Na drugi dzień Park Narodowy w Dachsteinie , Grossglockner i piękna pogoda w Dolomitach . Nocleg koło Cortiny D "Ampezzo w maleńkiej osadzie przy przełęczy . Rano szybkie śniadanie i wczesny wypad bo okazało się , że jest wyścig rowerowy w którym bierze udział 11 tysięcy ludzi :shock: :shock: :shock: i zamykają pół Dolomitów . Wydarliśmy w kierunku Corvary ale i tak drogi były zamknięte , zrobiliśmy tylko dwie przełęcze z czterech . Po półgodzinnej dyskusji z Policjantami - finalnie pojawiło się ich czterech musieliśmy zawrócić na pólnoc . Byłem strasznie wkur..ny ale dzięki temu odkrlismy piękną przełęcz przed Brianson !. Później przejazd przez Bolzano , Merano i jedziemy do Szwajcarii . Na pograniczu Włosko - Szwajcarskim przełęcz STELVIO .
I to jest wyzwanie dla motocyklistów





Po przejechaniu całych Alp stwierdzam , że ta przełęcz to prawdziwe wyzwanie i to trzeba zaliczyć



Na drugi dzień Livigno i przełęcze na stronę Szwjcarską . Na stronie Szwjcarskiej zimno , resztki sniegu przy drodze i pasące się na nim krowy :shock:










Jedziemy do podnóży Mt.Blanc , wjeżdżamy najwyżej jak się da i przez Courmayeur i Grand St.Bernard jedziemy do Szwajcarii . Piękna pogoda i widoki , na dole 32 stopnie



Śpimy w Szwajcarskiej miejscowosci nad pięknym jeziorkiem w górach .
Na drugi dzień przelot do SILVRETTY w Austrii . Dzięki Laurze zmieniamy trasę i bocznymi drogami przez puste , dzikie przełęcze i lodowiec jedziemy przez Szwajcarię do miasteczka Wilhelma Tella . Tam noicleg w starym , klimatycznym Gasthausie i dalej w drogę przez przełęcze . Trochę pada , trochę świeci ale widoki nieprawdopodobne . Pusto , dziko i pieknie . Na dole knajpa motocyklowa z bykiem , super klimat i właściciele motocykliści - organizują mnóstwo imprez dla szwajcarskich motocyklistów , maja nawet swój katalog z pięknymi zdjęciami .
Powrót przez SILVRETTĘ , dolinę Zillertalu , urokliwe wodospady Krems do Austrii . Nocleg obok Melku nad samym Dunajem - pusto , zero turystów , wystraszeni powodziami . W niedzielę przelot nudnymi Czechami i piękną Austrią - przez winnice do domu .
Po 10 dniach i przejechaniu 3623 km wiem już prawie wszystko o Alpach i zgodnie z obietnicą daną towarzyszą wyjazdu wracamy tam za rok .
Naprawdę warto ...
Parę fotek , w sumie mamy ponad 2000 ale kto to obrobii ...
http://picasaweb.google.pl/grzegorz.abd ... directlink