Pogoda ładna, więc dziś kontynuowałem oswajanie się z viaderem. I jedna rzecz mnie zaskoczyła:
Stojąc na światłach, na wrzuconej już jedynce moto zdechło (mniejsza o to - pasuje wyregulować gaźniki bo chyba to przez to). Na wciśniętym sprzęgle i zapiętym biegu próbowałem odpalić. Rozrusznik nie zakręcił. Dopiero po wrzuceniu na neutrala udało się wystartować. Czy to tak ma być, że aby odpalić trzeba wyluzować moto? Czy ten włącznik przy sprzęgle nie jest przypadkiem od tego, aby była możliwość zastartowania na biegu?
Nie sprawdzałem jeszcze tego włącznika. Może to tak właśnie ma być??
Odpalanie na biegu
-
- Udaje motocyklistę
- Posty: 136
- Rejestracja: pn maja 03, 2010 12:51 pm
- Lokalizacja: Ostrowice/Rzeszów
Jezeli stopa schowana, bieg wrzucony, sprzeglo wcisiniete i zaplon wlaczony to zakrecic musi. Takwiec ja stawiam na zepsuty przelacznik przy klamce sprzęgla. Ja raz myslalem ze mi rozrusznik padl jak mialem stopke rozlozoną wiec pierwsze co mi przyszlo na mysl to wlasnie to ze nie schowales stopki:)
Pozdrawiam!
Edit: a co mowisz o światlach? Bo nie bardzo wiem jak to sie ma z odpalaniem:)
Pozdrawiam!
Edit: a co mowisz o światlach? Bo nie bardzo wiem jak to sie ma z odpalaniem:)
CPL(A)