
no i kask odlozylem jak do garazu podziemnego wjechalem....piwo i reszte zakupow wzialem ale kasku schowac zapomnialem ( ot sierota!)
no i dzis rano dostalem szoku...bo czlowiek chcial jechac a tu klops,...ktos sie nie bal i za...l ...rekawiczki tez ...
dobrze ze mialem jakis na rezerwe...ale to badziew w ktorym da rade jechac tylko w sytuacjach takich jak dzis.
Przymierzam sie do schubertha c2 lub c3.
duzo pozytywnych opinii slyszalem.
i duzo mi zaczelo sie pytan nasuwac...
1.Czy jednak roznica w cenie miedzy c2 a c3 przechodzi w jakosc?
2.czy c3 jest az tak zauwazalnie mniejszy przy skorupie wiekszej (xl).
no bo niby c2 spoko i ma ten bajer z szybka do przodu co c3 nie ma...
a c3 fajnie by bylo jakby spoko wchodzil w topcase lacznie z czyms tam juz w srodku...
c3,c4,c5,c6....beda nowsze lepsze...nie az tak za nowinkami nie gonie...cenie jakosc...dlatego schubertha chcialbym.,.,
3.co poradzicie brac c2 czy c3....bo juz sam nie wiem...
heeY!
p.s.
opijam strate kasku tym nieszczesnym piwkiem dla ktorego glowe stracilem i kask tez stracilem...
...dalem ogloszenie w tym garazu zeby mi kask oddali...niby szwajcaria, ale watpie ze ci portugalczycy czy hiszpanie ewentualnie polacy zgube oddadza...
pozdro!