
Montaż gmoli Heed w HV 125
Przewidywany czas wykonania - 1 godzina
Poziom trudności - 2/5
Potrzebne narzędzia - klucze 10, 14, 17, najlepiej klucz z grzechotką + przedłużka, płaski śrubokręt, klucz inbusowy do odkręcenia owiewki
Potrzebne elementy/przewidywane koszty - gmole Heed, 350 zł po negocjacjach

Opis czynności serwisowych:
Instrukcja montażu dołączona go gmoli jest o.d.r.: jest nadzwyczaj enigmatyczna i zawiera nieczytelne zdjęcia, a firma nie sprawdziła się w ogóle jako help desk i mam pod tym względem do niej duże zastrzeżenia. Same gmole są ok, ładne, w miarę pasowne (choić nie idealnie), ale po zapłąceniu nie ma co liczyć już na nic z ich strony. Dlatego też zdecydowałem się opisać własne doświadczenia:
1. W instrukcji montażu każą nam zdjąć wypełnienie przedniej owiewki, po czym ją odchylić. Otóż g... prawda. Po pierwsze trzeba zdjąć osłonę chłodnicy. Zamocowana jest na plastikowych szpilkach zatrzaskowych, trzeba to po prostu z wyczuciem "wyrwać".

2. Trzeba wykręcić całkiem inbusem 4 wkręty trzymające po bokach owiewkę (po 2 na każdej stronie. Owiewka po bokach trzyma się też dodatkowo na plastikowych bolcach w przedniej części, z których trzeba ją z wyczuciem wyszarpnąć.

3. Owiewka będzie się trzymała w okolicach reflektora, natomiast jej boki będą luźne. Jako, że plastik owiewki jest dość elartyczny, to wystarczy, by po lekkim odciągnięciu lub ugięciu boków dostać się kluczem do dwóch śrub, którymi do ramy po bokach jest przymocowany przedni stelaż.

4. Te śruby są jednak b. mocno dociągnięte, bez solidnej grzechotki nie dałbym rady.

Potem idzie już lekko takim oto kluczem 10-ką:

5. Uwaga: wkręty użyte po obu stronach różnią się.

Lewy jest dłuższy, ma bowiem przytrzymać taką oto linkę z oczkiem:

Drugi koniec linki jest przymocowany do baku. Zapewne jest to jakiś patent przeciw ładunkom elektrycznym ?... :O
6. A wszystko po to, by z obu stron zamontować takie oto krzywki - na szczęście oznaczone która z której strony.

Do gmoli są dołączone 2 wkręty fi 6 30mm, którymi należy zastąpić oryginalne, krótkie wkręty mocujące stelaż do ramy. Z prawej wszystko jest ok, ale z lewej strony się nie da z powodu wspomnianej wyżej linki, której oczko ma swoją gruboć. Zastąpiłem ją wkrętem 40 mm - i wszystko gra. Miejsca na łapki jest mało, a stelaż sprężynuje. Dlatego trafienie do dziurki


7. Po przykręceniu dociągamy kluczem, ale lekko ! Mocno dociągniemy wszystkie śruby dopiero na sam koniec. Montujemy owiewkę z powrotem.
8. Teraz trzeba wymienić oryginalną szpilkę silnika na dłuższą, dołączoną do gmoli. Odkręcenie nakrętki M14 może okazać się nie lada wyzwaniem, bo to jest takie miejsce, gdzie wszystko jest zapieczone i zaciśnięte na amen. W moim przypadku klucz z grzechotką po próbie odkręcenia nakrętki przeniósł się trwale do Krainy Wiecznych Łowów... Na szczęście we wsi mam warsztat prowadzony przez zaprzyjaźnionego mechanika.
Instrukcja każe uważać, żeby przy wybijaniu nie powyjmować oryginalnych podkładek dystansowych założonych na oryginalną szpilkę. Osiągnie się to najprościej wybijając oryginalną szpilkę nową, dłuższą szpilką. Stara powinna wyjść bez problemu.
Na nowo założoną szpilkę zakładamy z obu stron gmole i lekko dociskamy oba nakrętkami M17 (tak, nowa jest większa - i bardzo dobrze !) dbając o symetrię, tj. by po dokręceniu nakrętek szpilka wystawała równo po obu stronach motocykla. Uwaga: na szpilkę po obu stronach zakładamy kolejno: plastikową tulejkę (ok. 5 cm długości, dołączona), dużą zwykłą podkładkę (dołączona), końcówkę gmola, podkładkę sprężystą (i tu, taka mać, nie wiem, czemu Heed tego nie przewidział !), na końcu nakrętkę M17.

9. Łapiemy lekko oba gmole w górnej części śrubkami do krzywek.
10. Łapiemy lekko oba gmole w środkowej części do ramy obejmami u-kształtnymi. Faktycznie klakson troche przeszkadza, można go ostrożnie obrcić na rudze ramy ku środkowi motocykla.

11. Na końcówki wszystkich dostarczonych z gmolami elementów gwintowanych przewidziane są jeszcze czarne, plastikowe nakładki, które należy wcisnąć na nakrętki. Na szpilkę - ok, ale konia z rzędem temu, kto to da radę założyć od wewnętrznej na u-kształtne obejmy... Aby toto nie poodpadało podczas jazdy, proponuje przed nasadzeniem nakładek zakropić je od środka odrobiną uniwersalnego kleju montażowego. Voila, gotowe !
