Wolne obroty są niewiarygodne. Sprawdź przy 5000 obrotów - jeśli jest 14,5 na światłach to jest igłaBAJO pisze:Witam, wymieniłem regulator na ducati energia i teraz napiecie mam 14.9 v, na swiatłach 14,5 ( na wolnych obrotach) trochę za wysokie ale już nic nie będę z tym robił bo mam dość tematu "ładowania"
Klątwa alternatora
- james
- Motocyklista jak się patrzy !!!
- Posty: 2209
- Rejestracja: ndz lut 05, 2012 12:15 pm
- Imię: Marek
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero
- Rocznik: 2000
- Lokalizacja: Poznań
Re: Klątwa alternatora
-
- Dzień dobry jestem tu nowy.
- Posty: 10
- Rejestracja: pn mar 04, 2013 11:17 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Klątwa alternatora
Witam Panowie Drodzy!
A może i Panie
W moim Wiaderku niestety przyszła pora na ładowanie.
Jakoś tak się złożyło, że jadąc sobie w weekend w Bory tucholskie - noc, po przejechaniu 100 km zauważyłem że światła jakieś słabe
Mówię sobie - MOŻE ZMĘCZONY BO PO ROBOCIE - więc PACH wlepiamy długie.
Po przejechaniu kilku kolejnych kilometrach zegary padły - prędkość 0 km/h, obroty 0 obr/min, zegara brak, przebiegu brak.
Patrzę sobie brzydko na to wszystko i nagle jak nie szczelił (w gaźniki) i cisza.
Moto stanęło.
Chciałem odpalić ale rozrusznik tylko zrobił CYK i cisza.
Aku puste w pysk...
Zakląłem tak siarczyście, że w pobliżu kilkuset metrów zabrakło zwierzyny płowej a ptaki zsiadały dodatkowe jajko
No i tak moja piątkowa przygoda skończyła się o 4 nad ranem pchając 10 km przez ciemny las bo światełko najpierw się jarzyło a potem kaplica maksymalna.
Rano - nie mogąc oczywiście spać zarzuciłem temat moto (trzeba jakoś w niedzielę wrócić oczywiście), z wieeeeelkimi zakwasami oczywiście - pierwsze co przyszło mi na myśl to jakieś zwarcie.
Naładowałem AKU, podłączyłem, odpalił...
Biorę miernik do łapy a tam 12,04 V przy braku odbiorników (światła silnik na jałowym), 11,8 V przy krótkich, 11,5 V przy długich....
Mówię sobie WTF?!?
Zmierzyłem amperomierze ładowanie czy nie ładowanie...
Przy braku odbiorników - ładowanie ok 0,7 A.
Przy choćby postojowych - jest tylko odbiór bez niczego - amperomierz poniżej 0.
Więc rozwiązanie - nie używać świateł - nie używać niczego co bierze prund
Miałem pod ręką aku od samochodu - naładowany wrzuciłem do bagażnika, kabelki przez lampę do klem i jazda!
Przez 120 km użyłem 3 razy hamulca i raz kierunkowskazu hah!
Szybko odpaliłem lapsa i szukamy co to to może być.
Biorę sobie listę w podpunktach co i gdzie mierzyć (tutaj gdzieś w tym temacie się przewijała).
Wskaźniki:
Na jałowym:
Oporność na żółtych przewodach: 3,5 Ohma 3,2 Ohma i 2,7 Ohma
Napięcie między żyłami: 22 V 22 V i 32 V.
Kolejności który z którym to nie powiem dokładnie.
Jak dla mnie alternator.
Może się mylę ale proszę o podpowiedź.
Pozdrawiam i najmocniej przepraszam za odgrzanie kotleta
A może i Panie
W moim Wiaderku niestety przyszła pora na ładowanie.
Jakoś tak się złożyło, że jadąc sobie w weekend w Bory tucholskie - noc, po przejechaniu 100 km zauważyłem że światła jakieś słabe
Mówię sobie - MOŻE ZMĘCZONY BO PO ROBOCIE - więc PACH wlepiamy długie.
Po przejechaniu kilku kolejnych kilometrach zegary padły - prędkość 0 km/h, obroty 0 obr/min, zegara brak, przebiegu brak.
Patrzę sobie brzydko na to wszystko i nagle jak nie szczelił (w gaźniki) i cisza.
Moto stanęło.
Chciałem odpalić ale rozrusznik tylko zrobił CYK i cisza.
Aku puste w pysk...
Zakląłem tak siarczyście, że w pobliżu kilkuset metrów zabrakło zwierzyny płowej a ptaki zsiadały dodatkowe jajko
No i tak moja piątkowa przygoda skończyła się o 4 nad ranem pchając 10 km przez ciemny las bo światełko najpierw się jarzyło a potem kaplica maksymalna.
Rano - nie mogąc oczywiście spać zarzuciłem temat moto (trzeba jakoś w niedzielę wrócić oczywiście), z wieeeeelkimi zakwasami oczywiście - pierwsze co przyszło mi na myśl to jakieś zwarcie.
Naładowałem AKU, podłączyłem, odpalił...
Biorę miernik do łapy a tam 12,04 V przy braku odbiorników (światła silnik na jałowym), 11,8 V przy krótkich, 11,5 V przy długich....
Mówię sobie WTF?!?
Zmierzyłem amperomierze ładowanie czy nie ładowanie...
Przy braku odbiorników - ładowanie ok 0,7 A.
Przy choćby postojowych - jest tylko odbiór bez niczego - amperomierz poniżej 0.
Więc rozwiązanie - nie używać świateł - nie używać niczego co bierze prund
Miałem pod ręką aku od samochodu - naładowany wrzuciłem do bagażnika, kabelki przez lampę do klem i jazda!
Przez 120 km użyłem 3 razy hamulca i raz kierunkowskazu hah!
Szybko odpaliłem lapsa i szukamy co to to może być.
Biorę sobie listę w podpunktach co i gdzie mierzyć (tutaj gdzieś w tym temacie się przewijała).
Wskaźniki:
Na jałowym:
Oporność na żółtych przewodach: 3,5 Ohma 3,2 Ohma i 2,7 Ohma
Napięcie między żyłami: 22 V 22 V i 32 V.
Kolejności który z którym to nie powiem dokładnie.
Jak dla mnie alternator.
Może się mylę ale proszę o podpowiedź.
Pozdrawiam i najmocniej przepraszam za odgrzanie kotleta
-
- Dzień dobry jestem tu nowy.
- Posty: 12
- Rejestracja: pn cze 16, 2014 7:01 am
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero XL 1000
- Rocznik: 2001
- Lokalizacja: Tychy
Re: Klątwa alternatora
1. Odepnij przewody z alternatora (kostka z trzema żółtymi przewodami) i zmierz napięcie miedzy poszczególnymi przewodami. Powinny być równe napięcia zwiększające się przy zwiększaniu obrotów. Sprawdź na zimnym i ciepłym silniku (u mnie zwarcie ujawniało się dopiero kiedy silnik się nagrzał)
2. Ponadto na odciętej kostce i wyłączonym silniku pomierz opór miedzy poszczególnymi przewodami - ma być nieskończoność czyli brak przewodzenia czyli brak zwarcia. Jak masz przewodzenie na jakiejkolwiek parze to na 100% stator z alternatora do wymiany (przewinięcia)
Dodatkowo pewnie będziesz miał walnięty regulator napięcia - jego samoistne uszkodzenie powoduje przepalenie uzwojenia alternatora. Poczytaj wątek - ja przerabiałem to wszystko - dysponuje namiarami na gościa który przewija profesjonalnie statory i drugiego który robi własne regulatory napięcia.
Teraz właśnie piszę z Wiednia - wracam z kilkudniowego latania po Alpach i wszystko działa znakomicie. a temat przerabiałem w zeszłym roku.
A i jeszcze jedno przerobilemtroche sobie elektrykę żeby aktu było bezpośrednio ładowane z regulatora - unikniesz w ten sposób niepotrzebnego spadku napięcia
Jak potrzebujesz dalszych wyjaśnień pisz.
pozdrawiam Suchy
2. Ponadto na odciętej kostce i wyłączonym silniku pomierz opór miedzy poszczególnymi przewodami - ma być nieskończoność czyli brak przewodzenia czyli brak zwarcia. Jak masz przewodzenie na jakiejkolwiek parze to na 100% stator z alternatora do wymiany (przewinięcia)
Dodatkowo pewnie będziesz miał walnięty regulator napięcia - jego samoistne uszkodzenie powoduje przepalenie uzwojenia alternatora. Poczytaj wątek - ja przerabiałem to wszystko - dysponuje namiarami na gościa który przewija profesjonalnie statory i drugiego który robi własne regulatory napięcia.
Teraz właśnie piszę z Wiednia - wracam z kilkudniowego latania po Alpach i wszystko działa znakomicie. a temat przerabiałem w zeszłym roku.
A i jeszcze jedno przerobilemtroche sobie elektrykę żeby aktu było bezpośrednio ładowane z regulatora - unikniesz w ten sposób niepotrzebnego spadku napięcia
Jak potrzebujesz dalszych wyjaśnień pisz.
pozdrawiam Suchy
chabov pisze:Witam Panowie Drodzy!
A może i Panie
W moim Wiaderku niestety przyszła pora na ładowanie.
Jakoś tak się złożyło, że jadąc sobie w weekend w Bory tucholskie - noc, po przejechaniu 100 km zauważyłem że światła jakieś słabe
Mówię sobie - MOŻE ZMĘCZONY BO PO ROBOCIE - więc PACH wlepiamy długie.
Po przejechaniu kilku kolejnych kilometrach zegary padły - prędkość 0 km/h, obroty 0 obr/min, zegara brak, przebiegu brak.
Patrzę sobie brzydko na to wszystko i nagle jak nie szczelił (w gaźniki) i cisza.
Moto stanęło.
Chciałem odpalić ale rozrusznik tylko zrobił CYK i cisza.
Aku puste w pysk...
Zakląłem tak siarczyście, że w pobliżu kilkuset metrów zabrakło zwierzyny płowej a ptaki zsiadały dodatkowe jajko
No i tak moja piątkowa przygoda skończyła się o 4 nad ranem pchając 10 km przez ciemny las bo światełko najpierw się jarzyło a potem kaplica maksymalna.
Rano - nie mogąc oczywiście spać zarzuciłem temat moto (trzeba jakoś w niedzielę wrócić oczywiście), z wieeeeelkimi zakwasami oczywiście - pierwsze co przyszło mi na myśl to jakieś zwarcie.
Naładowałem AKU, podłączyłem, odpalił...
Biorę miernik do łapy a tam 12,04 V przy braku odbiorników (światła silnik na jałowym), 11,8 V przy krótkich, 11,5 V przy długich....
Mówię sobie WTF?!?
Zmierzyłem amperomierze ładowanie czy nie ładowanie...
Przy braku odbiorników - ładowanie ok 0,7 A.
Przy choćby postojowych - jest tylko odbiór bez niczego - amperomierz poniżej 0.
Więc rozwiązanie - nie używać świateł - nie używać niczego co bierze prund
Miałem pod ręką aku od samochodu - naładowany wrzuciłem do bagażnika, kabelki przez lampę do klem i jazda!
Przez 120 km użyłem 3 razy hamulca i raz kierunkowskazu hah!
Szybko odpaliłem lapsa i szukamy co to to może być.
Biorę sobie listę w podpunktach co i gdzie mierzyć (tutaj gdzieś w tym temacie się przewijała).
Wskaźniki:
Na jałowym:
Oporność na żółtych przewodach: 3,5 Ohma 3,2 Ohma i 2,7 Ohma
Napięcie między żyłami: 22 V 22 V i 32 V.
Kolejności który z którym to nie powiem dokładnie.
Jak dla mnie alternator.
Może się mylę ale proszę o podpowiedź.
Pozdrawiam i najmocniej przepraszam za odgrzanie kotleta
Pozdrawiam, Suchy
-
- Dzień dobry jestem tu nowy.
- Posty: 10
- Rejestracja: pn mar 04, 2013 11:17 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Klątwa alternatora
Ok Alternator wymieniony (był kaput)
Ale regulator też trzeba wymienić.
Macie może jakieś namiary na regulatory?
Bo tak czytam czytam i wyczytać nie mogę.
Ale regulator też trzeba wymienić.
Macie może jakieś namiary na regulatory?
Bo tak czytam czytam i wyczytać nie mogę.
-
- Motocyklista jak się patrzy !!!
- Posty: 427
- Rejestracja: ndz lis 25, 2012 10:51 pm
- Marka motocykla: Honda
- Model: XL1000
- Rocznik: 1999
- Lokalizacja: Leżajsk
Re: Klątwa alternatora
zapytaj tutaj, sprawdzone bardzo dobre [url]http://www.reg_mot.republika.pl/[/url]chabov pisze:Ok Alternator wymieniony (był kaput)
Ale regulator też trzeba wymienić.
Macie może jakieś namiary na regulatory?
Bo tak czytam czytam i wyczytać nie mogę.
- płock1964
- Sympatyk Weteran
- Posty: 551
- Rejestracja: ndz paź 18, 2009 2:36 pm
- Marka motocykla: Varadero + Pannonia
- Model: sd1
- Rocznik: 1999
- Lokalizacja: Płock - Schwedt
Re: Klątwa alternatora
Dokładnie taki mam u siebie drugi sezon, jak na razie ok.Yanek pisze:zapytaj tutaj, sprawdzone bardzo dobre [url]http://www.reg_mot.republika.pl/[/url]chabov pisze:Ok Alternator wymieniony (był kaput)
Ale regulator też trzeba wymienić.
Macie może jakieś namiary na regulatory?
Bo tak czytam czytam i wyczytać nie mogę.
Pozdrawiam, życzę miłego dnia. Szerokości.
-
- Dzień dobry jestem tu nowy.
- Posty: 12
- Rejestracja: pn cze 16, 2014 7:01 am
- Marka motocykla: Honda
- Model: Varadero XL 1000
- Rocznik: 2001
- Lokalizacja: Tychy
Re: Klątwa alternatora
I ja się podpisuję pod tym reglerem - drugi rok służy a i w tym sezonie Alpy obleciał....Yanek pisze:zapytaj tutaj, sprawdzone bardzo dobre [url]http://www.reg_mot.republika.pl/[/url]chabov pisze:Ok Alternator wymieniony (był kaput)
Ale regulator też trzeba wymienić.
Macie może jakieś namiary na regulatory?
Bo tak czytam czytam i wyczytać nie mogę.
Pozdrawiam, Suchy
-
- Dzień dobry jestem tu nowy.
- Posty: 10
- Rejestracja: pn mar 04, 2013 11:17 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Klątwa alternatora
No właśnie muszę się wstrzymać :-(
Twórca tychże ślicznotek na wakacjach praktycznie do końca miesiąca :-(
Twórca tychże ślicznotek na wakacjach praktycznie do końca miesiąca :-(